Jolanta Brzeska była polską działaczką społeczną, zaangażowaną w walkę o prawa eksmitowanych lokatorów. W marcu 2011 roku odnaleziono jej zwęglone zwłoki w Warszawie w Lesie Kabackim.
Urodzona w 1947 roku w Warszawie Jolanta Brzeska mieszkała w tym mieście do śmierci. W 2006 roku ówczesny sekretarz m. st. Warszawy Mirosław Kochalski podjął decyzję o reprywatyzacji kamienicy przy ul. Nabielaka 9, w której zamieszkiwała z mężem. Oboje zajmowali w kamienicy mieszkanie kwaterunkowe. Budynek na Nabielaka 9 przeszedł na własność spadkobierców właścicieli. W maju 2006 roku pełnomocnik spadkobierców jednostronnie rozwiązał z Brzeskimi umowę najmu i podniósł czynsz. Czynsz był podnoszony przez nowych właścicieli jeszcze kilkukrotnie i przekraczał wysokość emerytury Jolanty Brzeskiej. Jeszcze w 2006 roku Jolanta Brzeska i inne rodziny zagrożone eksmisją zakładają Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów.
W 2007 roku umiera mąż Jolanty Brzeskiej. A ona sama wskutek niepłacenia czynszu otrzymuje nakaz eksmisji. W tym samym roku Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów zostaje oficjalnie zarejestrowane. Organizacja skupia warszawskich lokatorów reprywatyzowanych kamienic, którzy zostali objęci nakazem eksmisji. Jolanta Brzeska pracuje w stowarzyszeniu, organizuje protesty przeciw eksmisjom, a także bierze udział w sesjach warszawskiej Rady Miasta, gdzie przedstawia postulaty związane z obroną eksmitowanych ludzi.
Śmierć Jolanty Brzeskiej i śledztwo
W dniu 1 marca 2011 roku Jolanta Brzeska wyszła z domu i udała się w nieznanym kierunku. Wiadomo, że nie wzięła ze sobą torebki i telefonu. Córka zgłosiła policji zaginięcie matki po czterech dniach. Po niemal tygodniu spacerowicz odnalazł spalone zwłoki w warszawskim Lesie Kabackim. Badania DNA potwierdziły, że ciało należy do zaginionej Jolanty Brzeskiej. W wyniku sekcji zwłok ustalono, że śmierć warszawskiej aktywistki nastąpiła w efekcie wstrząsu termicznego, zatrucia tlenkiem węgla i rozległych oparzeń płonącą naftą.
Prowadzone dochodzenie nie wyjaśniło okoliczności spalenia Jolanty Brzeskiej. Śledczy brali pod uwagę zarówno zabójstwo, jak i samospalenie.
W 2013 roku biegli przeprowadzili ekspertyzę, która wykluczyła samobójstwo. Sprawców zabójstwa jednak nie wykryto i w dniu 8 kwietnia 2013 śledztwo zostało umorzone. W 2016 roku minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zapowiedział wznowienie śledztwa z powodu rażących braków i zaniechań w postępowaniu z 2013 roku.