Ubiegły rok był najtragiczniejszym w historii Polski od zakończenia 2 wojny światowej. Nasz kraj zanotował makabryczny bilans demograficzny, plasując się na europejskim podium pod względem nadmiarowych zgonów. Niechlubnych rekordów jest więcej – od liczby śmierci na SOR-ach, po niedostępność kontaktu z lekarzami. Mimo, że sytuacja jest bardzo zła, a perspektywy jeszcze gorsze, prezydenta nie opuszcza dobry humor. Głowa państwa pozwoliła sobie na kilka żartów podczas konferencji dotyczącej systemu opieki zdrowotnej.
Śmiech to zdrowie?
Prezydent wziął wczoraj udział w posiedzeniu Rady ds. Ochrony Zdrowia. Według niego, w trakcie pandemii “nie zabrakło środków ratujących życie”. Nie potwierdzają tego liczby i zwykłe obserwacje – jeszcze nigdy wcześniej polskie społeczeństwo nie musiało czekać kilka godzin na przyjazd karetki, leczyć się u weterynarzy lub przez telefon. Codziennie docierają do nas informacje o kolejnych oddziałach, zamykanych przez niedobór kadry. Cały czas trwa też protest medyków. Mimo tego, Andrzeja Dudy nie opuszczał dobry humor, co możemy zobaczyć na filmiku poniżej.
To nie był jedyny dowcip, na który pozwoliła sobie głowa państwa, kolejny dotyczył maseczki. – Zdejmę, żebyście państwo wiedzieli, że to ja – rzucił prezydent, cały czas się uśmiechając. Ciekawe, czy wie, iż Toruń stracił wczoraj oddział neurologii, a Zamość pediatrii? Co z tego, że jest sprzęt, skoro nie będzie ludzi, żeby go obsługiwać? Jeszcze gorzej przedstawiają się perspektywy, zwłaszcza w kontekście średniego wieku specjalistów – wielu powinno być na emeryturze. To samo tyczy się pielęgniarek. Czy to na pewno dobry moment na takie żarty?