Sąd w Warszawie zdecydował o dwumiesięcznym areszcie dla Margot, aktywistki z walczącego z homofobią kolektywu Stop Bzdurom. Informacja o tym doprowadziła do protestów, który sprzed siedziby Kampanii Przeciw Homofobii przeniosły się na Krakowskie Przedmieście i pod komendę na Wilczą. Policja zatrzymała kilkunastu ich uczestników.
Alicja Magdalena Molenda
To co ma miejsce dziś w Warszawie – to wielka eskalacja przemocy ze strony policji przeciw obywatelom.
Jak długo jeszcze wielu będzie się temu ze spokojem przyglądać.
Dziś brutalnie wyłapywano osoby, zakuwano w kajdanki młode dziewczyny, wrzucano siłą do suk ludzi jak worki.
Wiele osób jest i będzie jeszcze zatrzymanych.
Dwa miesiące więzienia dla Margot. Za poglądy. Za własne zdanie. Za niezależność. Za prawo do bycia sobą. To może dotknąć Twoją córkę lub syna. Dlaczego to zrobiono? Za awans? Za podwyżkę? Sam widziałem jak Margot oddawała się w ręce Policji na ulicy przed KPH. Policja wtedy nie reagowała. Zaaresztowała ją przed Kościołem św Krzyża. To wyglada na siłową ustawkę w wykonaniu rządu. Nie widzę żadnych prób mediacji z aktywistami zamiast tego narasta napięcie.

Szliśmy na komisariat i zaczęli nas wyłapywać. Nagle rzucili się od tyłu na idącego koło mnie chłopaka.
Pod siedzibą KPH Margot wyszła i dobrowolnie chciała poddać się aresztowaniu. Bezskutecznie. Doszło do niego dopiero wtedy i tam, gdzie można było uczynić pokaz siły opresyjnego państwa, którym staje się Polska”.

Po godzinie 22:00 Policja zaczęła aresztować osoby które zebrały się pod Komisariatem przy ulicy Wilczej. Pod pretekstem uniemożliwienia ruchu na chodniku. Sytuacja pod Komisariatami przy ulicach , Zakroczymska i Jagielońska , gdzie była część zatrzymanych jest Podobna. Na mieście widać że jest to z polecenia Politycznego akcja wyłapywania osób które są nieheteronormatywne .
