Polityk z krwi i kości to wbrew pozorom – nie mam tu bynajmniej na myśli rządzących, bo to absurd – powinien sobą reprezentować klasę, kulturę i dobre wychowanie. O przygotowaniu i politologicznym, przygotowaniu pseudo-polityków Bielana i Bortniczuka z Porozumienia, z ich strony nie mam co na to liczyć.
Noszone przez nich, panów BB garnitury – zakupione notabene z subwencji partyjnych – o niczym nie świadczą. Niestety o tym wyborcy PiS nie wiedzą, nie dostrzegają i nie rozumieją. Ulegają ,,słodkim” w obrazkom w TV, niczym przed laty telewidzowie podczas oglądania sławetnej ,,Dynastii” i ,,Niewolnicy Isaury”. Gratuluję poziomu intelektualnego pisowskim wyborcom. Da tych biednych, ślepych zwolenników PiS to elity intelektualne. My tego nie zmienimy.
CIEMNOTA NIE OGARNIA NAS TYLKO O ZMROKU, mawiał wieszcz.
Zatem do rzeczy. Mowa o naszych bohaterach, panach Bielanie i Bortniczuku, ludziach, którzy istnieją w obrazie publicznym dzięki tym, wspomnianym garniturkom, medialnym, bełkotliwym wypowiedziom.
To przerażające. Ale istnieją, gadają, w garniturkach stają podczas konferencji prasowych, które suweren pisowski łyka jak ryba tlen wyciągnięta na brzeg.
Odnosząc się do honoru.
Panowie Bielan i Bortniczuk, skoro ktoś, bez względu kto, ale bądź co bądź, gospodarz domu wyprasza was za drzwi, to należy opuścić towarzystwo, a nie trzymać się klamki. Jarosław Gowin – co by o nim nie pisać – wyrzucił was na zbity pysk, śmietnik politycznej historii.
Na szczęście tak kończą goście, tacy jak wy, którzy przez lata przyklaskiwali swojemu koalicyjnemu dyktatorowi, podlizując się szefowi partyjnemu Porozumienia.
Polityk z krwi i kości ma kręgosłup, a wam jeno pozostała się krew….
Andrzej Nowakowski