fbpx

Brutalnie pobity rowerzysta, który zwrócił uwagę na hasła anty LGBT. – wywiad, zdjęcie


własne
Subksrybuj nas na Google News

Na twitterze Radia Zet czytamy Przemysław Witkowski został pobity bo zwrócił uwagę że nie podobają mu się nienawistne napisy na murach nad Odrą. Sprawę wyjaśnia policja. Trwa poszukiwanie sprawcy

Lej ciotę krzyczeli, przykryli mnie czarnym workiem. Myśleli, że nie żyję”

Wyszedł mężczyzna lata dwadzieścia trzy może cztery i pyta mnie tam – co nie podobają ci się napisy , ja mówię no tak nie podobają mi się się się te napisy. Bo nie podobają mi się, bo nie podoba mi się to, więc to złapał mój rower, ja próbowałem się przepchnąć, to mnie uderzył a potem zaczął mnie bić. Byłem zaskoczony, miałem rower. Nie spodziewałem się, spadły mi okulary i tak się skończyło. Tak wyglądała ta sytuacja. Moim zdaniem jest to ewidentnie atak na tle politycznym i na tle ideologicznym. No to jest prostu terror faszystowski na naszych ulicach. Oni testują ile mogą zrobić

Ks. prof. Oko: genderyzm porównuje do komunizmu, a ateistów do bolszewików. -TV Republika

Wczoraj Żyd, dziś LGBT, jutro ty – ks. Walczak

Z niepotwierdzonych informacji jest to dziennikarz OkoPres. Jednak nie miał on za sobą żadnych identyfikatorów.

Sebastian Łukaszewicz – PiS budował barykadę na drodze wyznaczonej dla marszu równości.

AKTUALIZACJA 26:lipiec godz 01:19

Wiemy już że pobity rowerzysta to Przemysław Witkowski, autor świetnych analiz ruchów neofaszystowskich, dziennikarz Krytyki politycznej

AKTUALIZACJA 26 lipiec godz. 15.00

Przemysław Witkowski, wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego i dziennikarzem współpracującym z miedzy innymi OkoPress oraz Krytyka Polityczna.

– Jechałem z moją dziewczyną i powiedziałem jej, że to jest skandal. (…) Dlaczego ten mur i zresztą wiele miejsc we Wrocławiu upstrzone jest skrajnie faszystowskimi napisami, które nawołują do nienawiści do różnych grup? – dodał.

Według relacji Witkowskiego oboje dojechali do końca ślepej alejki i zdecydowali o powrocie. – Moja dziewczyna Ania odjechała (…), ja miałem problemy z tylnym kołem. Zatrzymałem się na chwilę, żeby coś poprawić – powiedział. Wówczas – jak dodał – przechodził obok niego mężczyzna w wieku dwudziestu kilku lat. – I pyta mnie: “co, nie podobają ci się napisy?”. Ja mówię: “tak, nie podobają mi się te napisy, bo nie podobają mi się”. Złapał mój rower, ja próbowałem się przepchnąć. On mnie uderzył, a potem zaczął mnie bić – powiedział. – Mam chyba złamany nos, widać, jak wygląda moja twarz, mam zbite okulary – dodał Witkowski. W jego ocenie był to “ewidentny atak na tle politycznym i na tle ideologicznym”.

Relacja dziewczyny Witkowskiego, która wybrała się z nim na feralną wycieczkę rowerową

– Jadąc razem na rowerach, zobaczyliśmy, że jest pełno napisów autonomicznych nacjonalistów głównie nawołujących do agresji wobec osób LGBT – relacjonowała Anna Hoss, dziewczyna Przemysława Witkowskiego. – Rozmawialiśmy o tym między sobą – dodała. – Dojechaliśmy do końca, zobaczyliśmy, że tam jest ślepa ulica, nie da się przejść, bo jest przejazd kolejowy, więc stwierdziliśmy, że wracamy. Ponieważ Przemek miał zepsuty rower, zatrzymał się na chwilę, żeby poprawić oponę, poprosił, żebym ja jechała dalej. Kiedy dojechałam do końca, zobaczyłam, że jego nie ma. Zaczęłam do niego dzwonić, nie odbierał telefonu. Chwilę później odebrał i jak go zobaczyłam już, to miał całą twarz spływającą krwią – dodała. Według Hoss wezwana policja pojawiła się po godzinie, a pogotowie po półtorej godziny.

Apel prezydenta Wrocławia

Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Przyznał, że jest “wstrząśnięty i zasmucony” pobiciem Witkowskiego. “We Wrocławiu walczyliśmy, walczymy, walczyć będziemy z jakimikolwiek przejawami nietolerancji, homofobią, mową nienawiści, faszyzmem” – napisał Sutryk. “Chcę powiedzieć wszystkim homofobom, ‘prawdziwym Polakom’ i neofaszystom, że Wrocław nie jest Waszym domem. Wszelkimi dostępnymi środkami będziemy we Wrocławiu walczyć z tą zarazą” – podkreślił. “Jednocześnie chciałbym zaapelować do rządu polskiego – w wielu sprawach się różnimy, ale z całą pewnością nie jeśli chodzi o troskę o Polskę, o naszą wolność i nasze bezpieczeństwo. Apeluję, niech walka z tego typu zachowaniami będzie wspólnym działaniem i racją stanu, bez względu na poglądy i różnice, które miedzy nami występują” – napisał prezydent Wrocławia.

POLUB NAS NA FACEBOOKU


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments