Deforma służby zdrowia w stylu PiS. “Skrócimy kolejki wprowadzając limity” – to dopiero jest chore.


[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] G [/boombox_dropcap]

enialny pomysł nikt by na to nie wpadł, jak statystycznie skrócić kolejkę. Po prostu nie zapisywać pacjentów. Łukasz Szumowski ocenił, że dzięki wprowadzeniu limitów udało się zmniejszyć kolejki, m.in. na zabiegi zaćmy czy rezonans. Limity zostaną wprowadzone także w przypadku specjalistów.

– Ruszamy z tym od stycznia albo od marca – powiedział w rozmowie z Radiem Zet minister zdrowia Łukasz Szumowski. – Wprowadzenie limitu do specjalistów skróci kolejki, tak jak zrobiliśmy to z tomografią czy rezonansem – podkreślił.

– Wszystko po to, żeby każdy pacjent, który przyjdzie do specjalisty mógł być „zapłacony”. To da efekt, że dyrektorzy zwiększą obsadę. W tej chwili w NFZ przeliczamy wszystkie kwoty, bo każdy taki ruch to są setki milionów, jeżeli nie miliardy złotych – powiedział minister zdrowia w rozmowie z Radiem Zet.

NFZ twierdzi że ma na wszystkie wydatki określoną kwotę, zwiększając liczbę zabiegów obniżą stawki za ich wykonywanie. Mniejsza ilość zabiegów doprowadzi do kolejnych długów szpitali, bo stawki za zabiegi będą niższe. Nie trzeba tu wykształcenia ekonomicznego aby to przeliczyć.

Trudno to zrozumieć jak limit przyjęć pacjentów na zwiększyć liczbę ich przyjęć. Widać że przed świętami dobra zmiana serwuje na wigilię groch z kapustą licząc na to, że stanie się on kiełbasą wyborczą.

Exit mobile version