fbpx

Eksperci wypowiedzieli się w sprawie awarii Czajki. Radnym PiS to nie wystarcza.


Subksrybuj nas na Google News

Po dziewięciu miesiącach badań naukowców z politechniki Warszawskiej zapoznaliśmy się z 200 stronicową ekspertyzą. Politycy PiS są zawiedzeni i daje będą grzebać w ściekach Warszawiaków.

Na wtorkowej konferencji prasowej w MPWiK zaprezentowano blisko 200 stronicowy dokument nt. przyczyn awarii układu przesyłowego pod Wisłą, do której doszło 28 sierpnia 2019 r. Eksperci z Politechniki Warszawskiej pracowali nad nim łącznie przez dziewięć miesięcy.

Prezes Warszawskich Wodociągów Renata Tomusiak poinformowała, że ekspertyza została już przekazana do Najwyższej Izby Kontroli i ubezpieczyciela oczyszczalni.

Czajka to jedna z największych w Europie oczyszczalni ścieków

Zaprojektowana na początku lat 70. XX wieku Oczyszczalnia Ścieków Czajka została oddana do eksploatacji w 1991 r.

Zakończenie rozbudowy warszawskiej oczyszczalni ścieków Czajka zakończyło się w 2012 roku.Budowana była przy wpół udziale finansowym Unii Europejskiej. Zakład położony jest w północno-wschodniej części Warszawy i zajmuje obszar o powierzchni 52,7 ha. Obecnie do oczyszczalni dopływają ścieki komunalne z prawobrzeżnej części stolicy oraz okolicznych gmin: Legionowa i Ząbek, części Marek, Jabłonnej i Zieloni, a także osady powstałe w procesie uzdatniania wody w Zakładzie Wodociągu Północnego w Wieliszewie.

Przed powstaniem Czajki ścieki z centralnej i północnej części lewobrzeżnej Warszawy trafiały nieczyszczone do Wisły.

Wada ukryta i splot czynników

Powodem awarii w oczyszczalni „Czajka” był splot kilku czynników, które złożyły się na wadę ukrytą, czyli taką, która była praktycznie niemożliwa do wykrycia – ustalili eksperci z Politechniki Warszawskiej.

Do awarii rurociągów przesyłających ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni ścieków „Czajka” doszło w sierpniu 2020 r. wskutek rozszczelnienia się jednego z dwóch rurociągów – nitki A, do wnętrza tunelu, w którym były zlokalizowane, jak również do przestrzeni pod samymi rurami, zaczęły napływać pod bardzo dużym ciśnieniem ścieki powodujące dalsze uszkodzenia nitki A oraz następnie nitki B. W dniu 28 sierpnia 2019 r., po stwierdzeniu uszkodzenia nitki B, układ przesyłowy został wyłączony.

Przeprowadzone przez ekspertów badania oraz analizy zawarte w blisko dwustustronnicowej ekspertyzie potwierdziły, że do awarii nitki A doszło najprawdopodobniej na skutek osłabienia struktury wewnętrznej tzw. Łącznika (krótkiego odcinka rury GRP, który został rozerwany), które spowodowane zostało splotem kilku czynników, takich jak:

  • obciążenia mechaniczne w trakcie montażu (przycinanie, transport, ewentualne udary w czasie dopasowania jako ostatniego lub przedostatniego elementu nitki A, nierównomierny docisk opaski Teekay Axiflex, obciążenie pomostem roboczym itp.),
  • koncentracja niejednorodności materiałowej kompozytu, która w przypadku segmentu dłuższego niż Łącznik zostałby skompensowana przestrzenną pracą rury, w przypadku Łącznika o niewielkiej, ok. 64-centymetrowej długości, mogła doprowadzić do lokalnego przeciążenia i wewnętrznych uszkodzeń struktury nawet przy typowym dla warunków montażu obciążeniu,
  • nierówne przycięcie Łącznika od strony stali i nierówności powierzchni cięcia – skojarzone z brakiem elastycznego kitu w styku z rurą stalową i prawdopodobną małą szerokością szczeliny – mogły przy ruchach termicznych rurociągu GRP i asymetrycznym oddziaływaniu sił hydrodynamicznych w bliskim kolanie rurociągu (w zasadzie Łącznik był elementem tego kolana) doprowadzić do punktowego docisku kompozytu do stali wywołując w nim koncentrację i złożony stan naprężeń; (uprawdopodobniają to: jakość powierzchni cięcia, brak elastycznego wypełnienia szczeliny między stalą i GRP oraz zwrot momentu od sił hydrodynamicznych),
  • lokalne zjawiska hydrauliczne wynikające z lokalizacji Łącznika w bezpośrednim sąsiedztwie stalowego kolana rurociągu, tj. pulsacje ciśnienia, nierównomierny i zmienny w czasie rozkład ciśnienia w szczelnie itp.

Wykluczono, że do rozerwania łącznika (krótkiego odcinka rury GRP) miałoby dojść w wyniku uderzenia hydraulicznego, rozszczelnienia zlokalizowanego w innym miejscu rurociągu i zniszczenia łącznika w drugiej fazie awarii, korozyjnego rozwarstwienia (delaminacji) łącznika.

PiS rozczarowany że Trzaskowski osobiście nie uszkodził rury.

„Jestem rozczarowany konkluzjami ekspertyzy w sprawie zeszłorocznej awarii kolektora, trzeba poczekać na pogłębione wnioski NIK”

– powiedział wiceprzewodniczący Rady Warszawy Dariusz Figura (PiS).

Zdaniem Figury wnioski ekspertyzy są mało wnikliwe. “Brakuje choćby odniesienia się do kwestii samego projektu tego kolektora pod Wisłą. Projekt, gdzie dwie nitki kolektora były w jednej rurze, sam w sobie generował zagrożenie dla przepływu, a jedna awaria spowodowała awarię drugiej nitki” – ocenił.

Oskarżenia są dowodów brak

“Awaria Czajki – czyli nic się nie stało. Tuż po kampanii prezydenckiej ruszyła operacja zamiatania tematu pod dywan. Pamiętajcie wykonawcy inwestycji w Warszawie i prezesi spółek: możecie dawać lewe materiały, bo Rafał Trzaskowski i tak was nie rozliczy” – napisał z kolei Binkowski na Twitterze. Dodał, że to “igranie z bezpieczeństwem”.

Proponujemy zaangażować w ten Proces Antoniego Macierewicza. Mógłby przeprowadzić kilka eksperymentów na rurach ze ściekami.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments