Elektrycznych autobusów Morawieckiego nie będzie. Potęgą światową nie będziemy. Skończyło się na slajdach. Ursus bliski upadłości, Amerykanie uciekli.


[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] U [/boombox_dropcap]

padek Ursusa Bus może spowodować konieczność szukania od początku wykonawcy zapowiadanego przez premiera Morawieckiego tysiąca bezemisyjnych autobusów dla polskich miast.

Nie tak dawno Ursus, wraz z Solarisem i Autosanem wymieniane były przez Morawieckiego i wtórującemu mu towarzystwu jako jedno z najważniejszych punków „Programu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju” Polski elektryczny autobus miał jedźcić nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie.

A szef sprzedaży Ursus Bus Waldemar Rumiński tak wyrażał się o wtedy jeszcze ministrze Morawieckim, nie zapominając aby zawsze trochę przyłożyć Platformie.

Wycofujemy się już z autobusów napędzanych spalinowym silnikiem na rzecz autobusów elektrycznych. Stąd też inicjatywę ministra Morawieckiego postrzegamy bardzo pozytywnie. Obserwujemy prace zespołów parlamentarnych w zakresie ustawy i całego projektu. Widzimy, że zajmują się tym bardzo kompetentne osoby i to nas bardzo cieszy. W przeszłości bywało z tym różnie, bo nie zawsze kompetencja szła w parze za jakimś pomysłem czy projektem.

Panie szefie sprzedaży coś nie za bardzo Panu to pomogło, bo premier jak zwykle pokazał parę slajdów i pojechał dalej obiecywać kolejne mrzonki.

Wielkie słowa i obietnice Morawieckiego. Będziemy potęgą.

– Polscy producenci autobusów elektrycznych nie tylko wpisują się znakomicie w plan rozwoju, ale można powiedzieć, że byli główną inspiracją do wsparcia tego wielkiego programu elektromobilności – powiedział Morawiecki

„ta nowa branża, można powiedzieć, jest wielką szansą dla Polski. Za 3-4 lata może być to branża o obrotach kilku miliardów zł”.
– Większość wartości dodanej, czyli tej marży wypracowywanej w tej branży może być produkowana w Polsce, (…), a więc przekształcenie takie, o jakie nam chodzi; żebyśmy z gospodarki o niskich kosztach pracy, przekształcili się w gospodarkę o wysokich technologiach, wysokich zyskach, wysokich marżach dla pracodawców, dla przedsiębiorców, które potem będą mogli inwestować również w naszych pracowników, w nasz design, marketing i sprzedaż produktów na całym świecie – dodał.

Ursus bankrutuje, Autosan nie ma ludzi. Solaris sprzedany.

Ursus stoi na skraju bankructwa, inwestor amerykański wycofał się. Zamówione autobusy nie zostały wyprodukowane, umowy zerwane. Autosan nie ma kapitału na zatrudnienie ludzi w dodatku prokuratura zarzuca spółce sprzedaż autobusów polskim miastom poniżej kosztów produkcji. Taki Polski cyrk.

Solaris to była prywatna spółka, której właściciele postanowili się pozbyć. To była najsilniejsza polska spółka, ale Małżeństwo Olszewskich właściciele stwierdzili, że bez solidnego zastrzyku finansowego nie ma możliwości rozwinąć jej jeszcze bardziej. Za 300 mln euro Solaris trafił w ręce hiszpańskiego koncernu CAF.

Miała być potęga, a będzie najwyżej montownia

Polska na przestrzeni dosłownie roku straciła w tej rywalizacji wszystkie poważne argumenty. Jedno zostaje nam na pocieszenie. MAN otworzył w Starachowicach fabrykę elektryków, z których wyjadą za chwilę najpiękniejsze autobusy roku 2019. Solaris wciąż produkuje swoje maszyny na terenie Wielkopolski (dział R&D póki co też zostawił w kraju). Miejsca pracy nie dość, że zostały, to jeszcze możemy spodziewać się, że powstaną nowe. Szkoda tylko, że nasz kraj w tej układance znów będzie pełnić funkcję montowni Europy. Jeszcze niedawno to my mogliśmy nadawać ton elektromobilnej rewolucji, która dzieje się na świecie na naszych oczach.  

Źródło https://spidersweb.pl/

Exit mobile version