Norbi swój szczyt sławy ma bezpowrotnie za sobą, ale jeszcze całkiem nie zawiesił mikrofonu na kołku. Prowadzący program “Koło fortuny” czasem występuje jako piosenkarz, choć w ostatnich latach był częstym obiektem kpin z powodu frekwencji fanów. Jego ostatni koncert trudno będzie przebić i na pewno zapisze się jako jedyny w swoim rodzaju.
Popularność muzyczna Norbiego najlepsze lata ma już dawno za sobą, niemniej na pewno są osoby pamiętające kilka hitów z lat 90-tych. Do najbardziej znanych należą: “Kobiety są gorące” i “Nie zaczepiaj mnie”. Obecnie najbardziej możecie go kojarzyć z TVP2, gdzie prowadzi znany teleturniej. Najwierniejsi fani mają okazję oglądać go jeszcze czasem podczas występów na żywo. W sieci dostępny jest fragment, kiedy wykonywał stary hit „Rozkołysz się”, zachęcając fanów do podejścia pod estradę. Jednak skusiło się na to zaledwie 7 osób, ignorując piosenkarza. Fatalną frekwencję potęguje fakt, iż koncert był całkowicie darmowy.
Mimo to, Norbi zachował zimną krew i nie przerwał swojego występu. Ulubieniec Jacka Kurskiego notuje podobną wpadkę po raz kolejny – kilka lat temu jego koncert w Szydłowcu przyszło 10 osób. Co ciekawe jeszcze jakiś czas temu Norbi słynął raczej z krytycznego podejścia do PiS. M.in. regularnie pojawiał się na dniach Wesołej, gdzie kilkanaście lat temu krytykował wspomnianą partię. Jedne jest pewne – dołączenie do rządowej telewizji nie pomogło jego karierze muzycznej. Jednak jego ostatni występ wywołał lawinę szyderczych komentarzy, które możecie przeczytać poniżej:
- Zaraz się fanki tam pozabijają przy tych barierkach”
- „Więcej ludzi na scenie niż pod sceną? Mistrz pijaru”
- „Całe szczęście, że barierki są, bo by się wepchnęli na scenę”
- „Tłumy walą drzwiami i oknami i między barierkami”
- „Pod sceną trzy staruszki, dzień jak co dzień w Kole Fortuny”