Jarosław Jakimowicz nie jest zbyt entuzjastycznie nastawiony wobec Ukrainy. Dał temu niedawno wyraz, wypowiadając się krytycznie na temat liczby flag tego kraju na ulicach. Gwieździe TVP nie podobało się, że są zbyt eksponowane publicznie i czuje się przez to, “jakby nie był w Polsce”. Jakimowicz znowu pozwolił sobie na złośliwe uwagi, tym razem w kierunku uchodźców. Poszło o punktację naszego piosenkarza w trakcie Eurowizji.
Postawa Ukrainy podczas sobotniego konkursu wywołała olbrzymie emocje w sieci. Z jednej strony dostaliśmy maksymalną punktację od ukraińskiej publiczności, z drugiej jury tego państwa dało okrągłe 0. Z tego powodu rozgorzały gorące dyskusje, pojawiły się też sugestie o brak wdzięczności za pomoc okazaną wobec uchodźców i masa teorii spiskowych. O ile postawa jury rzeczywiście mogła być pewnym zaskoczeniem, to jednak trudno mówić o niedocenieniu Polski przez zwykłych Ukraińców, od których dostaliśmy 12 punktów. Jakimowicz chyba do końca tego nie zrozumiał i nie potrafił oddzielić od siebie tych rzeczy, bo wylał swoją frustrację na migrantów, uciekających przed wojną. – Droga Agnieszko, wczoraj tak użalałaś się nad losem Ukraińców, którzy zamieszkują Trójmiasto. (…) Mówiłaś, że za bardzo dosadnie się ich traktuje, bo się im skończyły darmowe przejazdy. Jestem ciekaw, czy kontrolerzy ruchu drogowego, tzw. “kanary” też oglądali ten konkurs? I czy to, że od Ukrainy dostaliśmy 0 punktów, a my im daliśmy 12 – będą bardziej ich karać czy mniej? – zwrócił się poirytowany do współprowadzącej program “W kontrze”.
To już kolejny negatywny głos w kierunku Ukrainy ze strony Jakimowicza w ostatnich dniach. Wcześniej krytykował wieszanie flag tego kraju na naszych ulicach. Aktor wygłosił emocjonalny monolog w tej sprawie. – Wyjechałem z Warszawy, która jest pełna symboli ukraińskich – flag, nie wiem, różnych plakatów. (…) Moim zdaniem aż do przesady, bo zaczynam się czuć w Polsce jakbym był w jakimś mieście Ukrainy, gdzie jest święto. Nigdy nie widziałem tylko polskich, biało-czerwonych flag – stwierdził w emocjonalnym tonie na wizji.
Moim skromnym zdaniem sprawa wygląda prosto choć nie każdemu ona przypadnie do gustu. Pamiętamy fakt któremu nikt nie zaprzeczy Niemcy były podzielone na komunistyczne przez i demokratyczne. To są układy Stalina z Rooseveltem i Chuchillem tym pijakiem, oszustem i zbrodniarzem. Analogiczna sytuacja występuje na Ukrainie i radzę tego nie lekceważyć co teraz powiem. Ukraina była faszyzowana przez Niemcy nazistowskie przeciwko Polsce i Rosji. Ukraina to są zdrajcy wytresowani i przekupieni przez wojska hitlerowskie. I teraz jest to o czym mówi Putin. Komunę w byłej NRD obalono, a teraz czas obalić nazistowskiego sąsiada Polski, Rosji, Białorusi. Tak jak runął mur pomiędzy… Czytaj więcej »
Zgadzam sie w 100%
Ukraina znaczy u kraju świata. Tam była dzicz, tam przestępcy uciekali przed karą. Do tłumienia powstań car wysyłał kozaków, bo oni nie znali uczuć ludzkich i nie wiedzieli że istnieje coś takiego jak litość. Mordowali i cieszyli się z tego. Tego nie wolno zapomnieć