W Pisie kończą się argumenty. Pan Andrzej rzekomo obrażony, osobiście dementuje -film


Wielka nagonka na Bartosza Arłukowicza okazała się wielkim niewypałem i wpadką. Media sprzyjające PiSowi oskarżyły europosła o obrażenie wyborcy. Niestety interpretacja dziennikarzy była kompletnie nie trafiona. Na podstawie kilkudziesięciu sekundowego filmu doszli do wniosku, że można zaatakować Arłukowicza, może nie uda musie wytłumaczyć a w świat i tak pójdzie co ma pójść. Srogo zawiedli się dziennikarze, oraz bardzo aktywnie uczestniczący Joachim Brudziński wice prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Nie warto by było o tym pisać gdyby niespotykany rozmiar tej nagonki, co może świadczyć tylko o tym że Pisowi kończą się argumenty.

Znając metodologie Pisu jutro (niedziala 07.07) trzeba się spodziewać z pisu jakiejś informacji przykrywającej , np listy wyborcze na biurku prezesa .

Mogliśmy się dzisiaj przekonać jak mniej więcej będzie wyglądała kampania wyborcza. Szukanie haków , przeinaczanie faktów będzie na porządku dziennym.

Pan Andrzej z Węgrowa przekonał się o tym osobiście na własnej skórze. Z tego co widać na filmie na pis raczej nie zagłosuje, tym bardziej po tej hucpie.







Już po tym wpisie z opublikowaną resztą nagrania można się zorientować o co chodzi. Nikt tu nikogo nie obraża, a atmosfera jest bardzo wesoła i przyjazna.

Wyjaśnienie i komentarz Pana Andrzeja z Węgrowa. Tą sytuacje dobrze zapamięta on i mieszkańcy.


Nawet wyjaśnienie całej sprawy nie skłoniło Pani Krystyny Pawłowicz do przeprosin. Wyjaśnienia nazwała ustawką. To naprawdę silna determinacja na wygraną , albo totalny brak argumentów



Można tylko współczuć Panu Andrzejowi że został przez Panią Krystynę potraktowany jako osoba podstawiona przez Platformę Obywatelską. No cóż jak Arłukowicz miał obrażać to było dobrze , teraz jak obraża Pawłowicz to się nie liczy

Exit mobile version