Ks. Isakowicz-Zaleski o pedofilii w Kościele: To jest karygodne!


Nieustannie słyszymy o nowych skandalach seksualnych w Kościele rzymskokatolickim. Dodatkowo oburzający jest fakt, że dzieci molestowane są przez osoby duchowne, które powinny się nimi opiekować. Na pytania Roberta Mazurka w audycji dla RMF FM odpowiadał ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski.

Redaktor Robert Mazurek poruszył sprawę ks. Andrzeja Dymera. O molestowaniu przez duchownego chłopców wiedziano przez ponad 20 lat. O sprawie wiedziało trzech biskupów szczecińskich i arcybiskup gdański. Nie wykonali oni w związku z tym żadnych działań, aby ukarać ks. Andrzeja Dymera. Jest to kolejny przypadek, w którym problem postanowiono zatuszować. Gość audycji odniósł się do tego incydentu słowami:

To rzecz karygodna, sprzeczne z wszelkimi zasadami ewangelicznymi i z wieloma decyzjami trzech papieży, począwszy od Jana Pawła II.

Dodał jeszcze, że osoby odpowiedzialne za uniewinnianie pedofila powinny natychmiastowo podać się dymisji. Obarczył winą został arcybiskupa Andrzeja Dzięgę. Rozmówca zdradził również, że podobnie wytaczany jest przez prokuraturę proces w takiej samej sprawie. Jeszcze bardziej ksiądz potępia mentalność Episkopatu, w którym nadal jest przeświadczenie, że sprawy gwałtów powinno się tuszować.

Posłowie PiS byli proszeni o głosowanie przeciw kandydaturze ks. Isakowicza-Zaleskiego

Nie jest tajemnicą, że władze kościelne prosiły posłów PiS o to, żeby głosować przeciwko mojej kandydaturze – powiedział ksiądz

Wypowiedź ta odnosiła się do kandydatury do państwowej komisji ds. pedofilii. Duchowny twierdzi, że władze kościelne i rząd są “zblatowane”. Skwitował słowami, że władze kościelne blokują pewne rzeczy, dzięki powiązaniom z władzami państwa.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zapytany na początku wywiadu o, to czy Kościół może zbankrutować wypłacając odszkodowania za molestowanie seksualne odpowiedział, że dużo gorsze jest bankructwo moralne. Dodał też, że jest bezradny, bo nie wie, jak może pomóc ofiarom takich okrucieństw.

Patrząc jednak na szacowaną liczbę ofiar pedofilii w Kościele (która waha się między 11 a 16 tysięcy molestowanych) władze Kościoła mają czym się martwić. U naszych sąsiadów z zachodniej granicy odszkodowanie takie wynosi w przybliżeniu 50 tys. euro. Podobne kwoty wypłaca Wspólnota Kościelna w Irlandii. Tamtejsze władze kościelne bankrutują wraz z ujawnianiem się kolejnych spraw. Co ciekawe w Polsce większość spraw dociera do informacji publicznej po ich przedawnieniu. Czy jest to tuszowane ze względu na opinię Kościoła, czy może jednak Kościół wie jak wielkim kosztem byłoby dla nich ukaranie księży-pedofilów?

Związki władz kościelnych z posłami PiS nie poprawiają reputacji Kościoła w państwie. Społeczeństwo coraz bardziej domaga się sprawiedliwości. Lista ofiar jest zaskakująco długa, a winni w niesamowitych okolicznościach nie są karani. Bez wątpienia pozostaje jednak nadzieja, że tacy księża jak ksiądz Isakowicz-Zaleski będą wywierać odpowiednią presję na Episkopacie, który stara się takie sprawy tuszować.

Exit mobile version