Gościem porannej rozmowy Roberta Mazurka był minister ds. środowiska Michał Kurtyka. Tematyka rozmowy krążyła wokół cen energii. Ze słów Pana ministra wynika, że w roku 2033 w Polsce na Pomorzu ma powstać elektrownia atomowa. W trakcie wywiadu ze strony prowadzącego padły mocne słowa na temat podwyżek, które ostatnio miały miejsce.
Niespełnione obietnice
Samą rozmowę gospodarz rozpoczął od przytoczenia kilku wypowiedzi znanego wszystkim ze słynnych nieodbytych wyborów kopertowych- Jacka Sasina. Przytoczone zostały znane wszystkim słowa: “Żadnych podwyżek cen prądu nie będzie” , co jak dobrze wiemy miejsca nie miało. Na zarzuty podwyższenia cen i de facto złamania obietnic minister odpowiedział ,że
“Świat się zmienił dosyć mocno, jeśli chodzi o ostatni rok. Natomiast sprawa, jeżeli chodzi o systemowe rozwiązanie w kwestii cen energii, jest w rękach ministra klimatu i środowiska. Jeżeli chodzi o samo ustalanie cen, to nie rząd ustala ceny, ale prezes URE na podstawie wniosków taryfowych, które przedstawiają firmy”
Na słowa te padło trafne spostrzeżenie, że :” Przypomni mi Pan, kto jest odpowiedzialny za powoływanie prezesa URE?(…). Właśnie, premier Rzeczypospolitej, czyli to jednak rząd ma wpływ na ceny energii” Po tych słowach padły mocne słowa:
“Panie ministrze Pan mówi, że przygotujecie projekt ustawy, on był 4 lutego zeszłego roku gotowy, tak twierdzi minister Sasin, więc ktoś tu kłamie.”
Na pytania gospodarza przez całą rozmowę Pan minister odpowiada wymijająco, starając się nie dopuścić do głosu Pana Roberta Mazurka. Dodatkowo praktycznie przez całą rozmowę na twarzy Pana ministra widnieje ironiczny uśmiech.
Smogowy niewypał
Z tematu elektrycznego rozmowa przeniosła się na temat programu “Czyste powietrze”. Również tutaj w słowach Pana ministra widoczna jest charakterystyczna dla PiSu procedura przerzucania odpowiedzialności. Na usłyszany zarzut wykorzystania jedynie 3 miliardów z deklarowanych 100 minister zaczyna odwracać kota ogonem, przytaczając inne środki wydawane na walkę ze smogiem. Kuriozum rozmowy stanowi puenta wątku, którą wymusił gospodarz, nie mogąc uzyskać konkretnej odpowiedzi.
Wina leży po stronie gmin, które nie chcą podpisywać umów i nie chcą dawać pieniędzy na walkę ze smogiem? Tak czy nie tak? – zapytał Robert Mazurek, na co minister odpowiedział: “cudowne pytanie. Tak. Jak trafnie skomentował to prowadzący: “te paskudne gminy, mamy kochany rząd wspaniały PiS i cudownego ministra”
Po sprawach smogowych dochodzi do krytyki obietnic premiera związanych z elektrycznymi samochodami. Również tutaj nie zabrakło długich i mało konkretnych wypowiedzi. Przykładowo gdy pada pytanie o produkcje elektrycznych samochodów, minister odpowiada o produkcji elektrycznych autobusów.
“W 2033 roku powstanie pierwsza elektrownia atomowa”
Ostatnią część rozmowy stanowił temat planowanej budowy elektrowni atomowej w Polsce. Ze słów ministra dowiadujemy się, że owa elektrownia ma powstać w roku 2033 na terenie Pomorza. Po czym padły zarzuty, że Antoni Macierewicz wspominał, że powstanie elektrownia w Bełchatowie w 2043, która będzie kontynuacją wydobycia węgla brunatnego. Na te słowa minister odpowiedział, że 4 spośród 6 planowanych bloków mają powstać na Pomorzu.
Cała rozmowa udowodniła po raz kolejny, że politykom nie wierzy się na słowo. Mocne słowa na temat podwyżek są w pełni uzasadnione, poparte cytatami przede wszystkim wicepremiera Jacka Sasina, które są niespełnionymi obietnicami. Cała rozmowa poza krytyką bierności rządu zawiera także mały wątek humorystyczny. Mianowicie dowiadujemy się, że minister ds. ochrony środowiska posiada samochód francuski(!) spalający 9litrów na 100km. Najlepszym podsumowaniem tej rozmowy będą słowa Roberta Mazurka “Ja Panu mówię, że wy nic nie robicie, a Pan mi dziękuje”
Źródło: RMF