Libacja na szkoleniu funkcjonariuszy SOP. Funkcjonariusz miał molestować kursantkę. Obezwładnił i “zakrył ręką moją twarz”


W trakcie szkolenia rekrutów, przyszłych funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa pow wieczornym apelu doszło do suto zakrapianej alkoholem imprezy. Jeden z konstruktorów miał siłą zaciągnąć kursantkę do sypialni tam ją molestować. Przeszkodził przypadkowy szeregowy.

Służba Ochrony Państwa jest odpowiedzialna za ochronę najważniejszych osób w Polsce, w tym Prezydenta, Premiera ministrów , oraz zagranicznych gości. Czy tak powinni być dopierani członkowie tej służby aby na kursach szkoleniowych dochodziło do takich zdarzeń?

Sama Służba Ochrony Państwa nie ma dobrej passy. W drugiej połowie lutego zatrzymany został funkcjonariusza SOP, który miał działać w grupie złodziei samochodów. 26-letni Kamil L. wpadł, gdy próbował uciec, kiedy policjanci chcieli go zatrzymać do rutynowej kontroli. – Uciekał, ale mistrzem kierownicy to on nie jest. Krótką ucieczkę zakończył wjeżdżając do rowu w podwarszawskim Wołominie

Chwycił mnie za głowę i wyprowadził z pokoju do drugiego”

Jak opisuje Interia do zdarzenia doszło w internecie gdzie instruktorzy mieszkali razem z instruktorami w miejscowości Raducz pod Skierniewicami. Impreza odbywała się w kwaterze instruktorów, w której znajdowały się dwie sypialnie. Zaczęło się niewinnie od cytrynówki przyniesionej przez jedną z kursantek. Potem pojawiły się mocniejsze trunki. Kiedy jeden z szeregowców wychodził z łazienki, zwrócił uwagę że na łóżku w pokoju, przy zgaszonym świetle, leżeli instruktor i jedna z uczestniczek kursu.

Kiedy włączono światło kursantka wybiegła z pokoju, później oskarżyła instruktora, że obezwładnił ja specjalnym chwytem i rzucił na łóżko, a potem dotykał miejsc intymnych. Kursantka złożyła wyjaśnienia w postępowaniu wewnętrznym

“Chwycił mnie za głowę i wyprowadził z pokoju do drugiego” – stwierdziła. Zakrył drugą ręką moją twarz i powiedział, że ‘dogodnie na nim leżę’. Następnie zaczął gryźć i całować moje ucho” – relacjonowała. Jak twierdziła, napastnik nie reagował na żadne prośby. “Zaczął dotykać moich nóg i miejsc intymnych (…). Gdy podwinęła mi się bluzka do góry, położył rękę na mój brzuch i chciał ją włożyć w moje leginsy” – wspomina. Wtedy do sypialni wpadli współbiesiadnicy.

Zastraszeni kursanci

W tej samej sypialni na tym samym łóżku spał inny kursant, ale twierdzi że niczego nie słyszał “bo mam mocny sen” i miał założone słuchawki na uszach. Znaleźli się inni odważni świadkowie którzy opisali sytuację. Wiadomo że kursanci obawiali się zeznawać obawiając się o swoja przyszłość w SOP.

Instruktor wyjaśniał że to była tylko dobra zabawa bez żadnych podtekstów seksualnych, nie przypomina sobie aby dotykał miejsc intymnych, a kursantka sama poprosiła go o rozmowę w sąsiedniej sypialni. Instruktor został wydalony ze służby.

Źródło Interia

Exit mobile version