Po tych wyborach również Donald Tusk ma na czole pieczątkę przegranego – uważa Ludwik Dorn, były marszałek Sejmu.
Zaskoczył pana wynik wyborów?PONIŻEJ DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU
Tak, ze względu na to, że wynik Prawa i Sprawiedliwości był tak wysoki oraz ze względu na to, że przewaga PiS nad Koalicją Europejską wynosiła siedem punktów procentowych. Gdyby wyniosła trzy punkty procentowe, w ogóle bym się nie zdziwił.
Spodziewał się pan wygranej PiS?
Wszystko, łącznie z sondażami i pewną dynamiką kampanii wyborczej, wskazywało na to, że PiS wygra, choć skala tego zwycięstwa zaskoczyła.
Po wyborach powiedział pan, że PiS stworzył „masarnię na kółkach, która wyprodukowała ogromną ilość kiełbasy wyborczej”. Czy to jest sposób na wyborców?
Sama masarnia nie gwarantuje sukcesu. Klasyk socjologii Max Weber trafnie zauważył, że nie idee, ale interesy materialne oraz interesy powiązane z ideałami i wartościami rządzą zachowaniem ludzi. PiS miał masarnię, którą wytoczył, ale jednocześnie zaproponował koncepcję zagrożonej przez świat zewnętrzny wspólnoty narodowej i ustanowił siebie, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, defensor patriae, psem obronnym, który chroni Polaków przed złymi ludźmi i złowrogimi siłami, z którymi sprzymierzona jest opozycja. Nie mówię o relacji tego przesłania do rzeczywistości, ale jest ono spójne i ma moc perswazyjną. W jego ramach mieści się to, że jak „tamci” dojdą do władzy, to nie tylko przyjdzie straszliwy gender i seksualizacja dzieci, niszczenie Kościoła i narodu, ale także odbiorą wam to, co my wam daliśmy. To przesłanie formatuje na polityczne potrzeby PiS lęki i neurozy, które, z racji dramatycznej historii ostatnich stuleci, podskórnie przenikają znaczną część polskiego społeczeństwa. Masarnia wyprodukuje, co jest już zresztą zapowiedziane, kolejne porcje kiełbasy: obniżenie VAT na artykuły dziecięce, objęcie zerową stawką podatkową nie tylko umów o pracę, ale umów zlecenia i umów o dzieło dla osób do 26. roku życia. Ponadto większe niż wynika to z algorytmu nakazanego przez ustawę podniesienie płacy minimalnej, i to podniesienie dużo większe. A jeśli trzeba będzie, to przed wyborami PiS uchwali 13. emeryturę na 2020 rok. Masarnia będzie działała i będzie działało przesłanie: „Polsko, Polacy, my jedyni was obronimy przed tymi, którzy chcą Polsce i Polakom zrobić źle, a zwłaszcza wyrwać wam z kieszeni koperty wypchane setkami, które teraz wysyłamy wam pocztą”.
Kampania do PE w dużej mierze skupiała się na wewnętrznej polityce. Jesienią też tak będzie?
Uważam, że kampania wyborcza Koalicji Europejskiej, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, rzeczywiście skupiała się na problemach wewnętrznych, czyli paskudnym PiS. Natomiast zasadnicze przesłanie PiS odnosiło się do kwestii relacji wspólnoty narodowej z cywilizacja współczesną, światem zewnętrznym i Unia Europejską, w której trzeba być, żeby Polskę na dalekim przedpolu bronić przed zakusami „lewicowo-liberalnych elit brukselskich”. PiS mówił zdecydowanie na temat. Koalicja Europejska mówiła nie na temat, teraz ma tego efekty.
Donald Tusk nie pomógł Koalicji Europejskiej?
Wszystkie wypowiedzi Donalda Tuska były komentowane – nie tylko w mediach propisowskich – w perspektywie wystąpienia pana Jażdżewskiego, które było wyraźnym otwarciem wojny religijnej po stronie opozycyjnej. To nie pomogło, tylko zaszkodziło, można się spierać w jakim stopniu, ale bezdyskusyjne jest, że nie pomogło.
A jak wpłynęło na wizerunek samego Donalda Tuska?
Koalicja Europejska z wyraźnym wsparciem Tuska przegrała siedmioma punktami procentowymi, więc on też ma na czole przybitą pieczątkę przegrańca. To nie służy politykom.
PO wyciągnie jakieś wnioski?
Po tych diagnozach, które politycy Platformy Obywatelskiej na razie stawiają, nie widać, żeby zrozumieli wiele z tego, co wyborcy dali im do zrozumienia.
Wygrana PiS wiąże się z rekonstrukcją rządu. czytaj dalej