fbpx

Na stronie parafii pojawiło się zdjęcie, które wywołało burzę. Internauci są oburzeni.


Subksrybuj nas na Google News

Na Facebooku jednej parafii z Trójmiasta pojawił się dosyć kontrowersyjny wpis. Zdjęcie przedstawiało dom, w którego oknie były plakaty z wizerunkiem strajku kobiet. Między oknami wisiała dekoracja świąteczna. Post był podpisany następująco: ,,Otrzymaliśmy ciekawe zdjęcie od naszej parafianki. Jak można godzić życie z akceptacją zadawania śmierci”.

To karygodne, aby wrzucać na publiczny profil parafii, do którego każdy użytkownik Facebooka ma dostęp, zdjęcie czyjegoś domu. Takie zachowanie prowadzi do publicznego linczu, który nie ma nic wspólnego z chrześcijańskim miłosierdziem. Post został też dodany na grupę na Facebooku ,,Kryzysy w social mediach”.
Obecnie na stronie parafii nie widać tego zdjęcia i komentarzy pod nim. Człowiek, który prowadzi Fanpage, usunął post. Jednak ludzie, którzy go zobaczyli, zdążyli już zrobić screeny, zarówno zdjęciu jak im komentarzom. ,,Internet nie zapomina”, napisała jedna z internautek.

W jednym z komentarzy admin strony parafii zadał użytkownikom kilka pytań. Jednym z nich jest ,,kiedy ostatni raz byliście u spowiedzi?”. Admin zarzucił także innym ludziom, że nie żyją zgodnie z przykazaniami. 

,,Widać co zrobiła ideologia libertyńska, lewacka”. W innym z komentarzy napisano ,,(…) przedstaw się i powiedz mi, że jestem tchórz! Masz odwagę czy nosisz rurki?!”, jakby jedno z drugim się wykluczało.

Chociaż postu już nie ma, internauci nadal są nim oburzeni. Pod ostatnim zdjęciem na stronie parafii pojawiła się ogromna dyskusja. Komentujący nie odpuszczają i wrzucają screeny oraz domagają się wzięcia odpowiedzialności za udostępnienie usuniętego już zdjęcia domu, oraz przeprosin. Jedna internautka napisała bardzo trafnie: ,,Właściciele domu powinni pozwać parafię”.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
bolo
bolo
3 lat temu

czarni zawłaszczyli kraj i czują się bezkarni