[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] W [/boombox_dropcap]
szyscy zdajemy sobie sprawę, jak ważna jest wiedza historyczna, a także, że II wojna światowa to bardzo trudny materiał. Zdaje się jednak, że pracą nauczyciela jest dostosowanie informacji do wieku uczniów. Czy przebieranie dzieci w więzienne pasiaki i scena rozstrzelania są konieczne, by opowiedzieć o jednym z najbardziej dramatycznych momentów w historii naszego kraju?Nie możemy zapominać o ofiarach Holocaustu, dzieci muszą poznawać ten fragment historii, ale przecież nie możemy zapominać, że sposób przekazywania wiedzy powinien być dostosowany do wieku dzieci i ich możliwości dekodowania i rozumienia faktów. W tych przypadkach ktoś zawiódł…
Szkoła podstawowa w Łabuniach- gazowanie “więźniów”
Szkoła podstawowa w Łabuniach świętowała przyjęcie imienia Dzieci Zamojszczyzny. Uroczystość miała jednak skandaliczny przebieg. Gwoździem programu był teatrzyk historyczny wystawiany przez uczniów. Dzieci przebrano za więźniów Auschwitz i gestapowców. Odegrano scenę z zagazowaniem “więźniów”.
Przemawiał wójt gminy Łabunie Mariusz Kukiełka, który ostrzegał, że lewicowe środowiska chcą tworzyć społeczeństwo bez Boga.Podczas uroczystości padły słowa o tym, że Polsce należą się reparacje wojenne, a “paniom, które dziś z mównicy sejmowej” mówią, że jest inaczej, “za okupacji golono głowy”. Głównym punktem programu okazało się jednak przedstawienie, w którym zagrali uczniowie
W szkole w Łabuniach dzieci przebrano za więźniów Auschwitz. Starsze za gestapowców. Ci odpalili maszynę do dymu i zagazowali „więźniów”, którzy padli na podłogę i tak sobie leżeli udając, że nie żyją. Gestapowcy mieli po 12 lat. Więźniowie pewnie po 7.https://t.co/MWt2P5h6ZO
— Culturovo (@culturovo) December 31, 2019
Jak podaje tygodnik, w spektaklu pod tytułem “Nie mogę cię zapomnieć” najmłodsze dzieci przebrano za więźniów Auschwitz, a starsze za gestapowców. W pewnym momencie “gestapowcy” odpalili szkolną maszynę do dymu i zagazowali “więźniów”, którzy padli na podłogę sali gimnastycznej. I tak leżeli udając, że nie żyją.
Na stronie szkoły można znaleźć całą galerię zdjęć ze wspomnianego spektaklu. Widać na nich dzieci w pasiakach i opisywane sceny.
“Ta niezwykle wzruszająca sztuka, przypominająca o tragicznych losach polskich dzieci wysiedlonych z Zamojszczyzny do obozów przejściowych w Zamościu i Zwierzyńcu, była hołdem złożonym ofiarom hitlerowskiej napaści na Polskę w czasie II wojny światowej”
– czytamy.
Dodano, że spektakl wraz ze społecznością szkolną obejrzeli rodzice i dziadkowie, którzy “nie kryli wzruszenia, nagradzając artystów gromkimi brawami”.
Ślubowanie pierwszoklasistów w Chojnicach – “Oświęcim”.
Ślubowanie pierwszoklasistów z Katolickiej Szkoły Podstawowej i nadanie ich klasie patrona odbyło się 10 czerwca podczas uroczystej mszy w Bazylice Mniejszej w Chojnicach. Zapewne byłoby to wydarzenie jak każde inne i nie pisałby o nim “Czas Chojnic” oraz internauci, gdyby nie “specyficzny” pomysł na przedstawienie szkolne
.
Trzech chłopców przebranych jest w więzienne pasiaki. Jeden z nich klęczy i zakrywa twarz. Czwarty wymierza w kolegów z broni. Dziewczynka z tyłu trzyma tabliczkę z napisem “Oświęcim”. To scena ze ślubowania pierwszoklasistów z Chojnic.
Fakt przebrania dzieci za więźniów i celowanie z broni wywołał poruszenie i wzbudził wiele emocjii i negatywnych komentarzy ;
“Siedmiolatki przebrane w obozowe pasiaki, uczniowie ze swastykami na ramionach, Auschwitz, gaz, politycy tłumaczący dzieciom, że muszą walczyć z „pewnymi środowiskami”, starsza pani opowiadająca, że trzeba golić głowy „pewnym posłankom”, a do tego gromkie „raus”. Tak szkoła podstawowa w Łabuniach świętowała przyjęcie imienia Dzieci Zamojszczyzny.”
Aneta Wiater, córka więźnia obozu w Zamościu. Jej ojciec Zdzisław był jednym z Dzieci Zamojszczyzny – gdy pojmali go naziści miał 5 lat.
– Jak zobaczyłam zdjęcia “gazowanych” dzieci w pasiakach, to się popłakałam.Dla mnie to był szok. Jak można robić zabawę z takiego okrucieństwa? Wątpię, czy kilkuletni uczniowie, którzy brali udział w tym spektaklu, rozumieją, że po egzekucji się już nie wstaje. Gdybym tam była, przerwałabym ten cyrk –
mówi pani Aneta
Pani Aneta uważa, że szkoła w Łabuniach upolityczniła zbrodnię i naraziła uczniów na traumę.
W jeszcze ostrzejszych słowach do tych wydarzeń odniósł się ksiądz Wojciech Michał Lemański;
Przerażające, bezmyślne, tępe i okrutne. Inscenizacje tego rodzaju organizowano w faszystowskiej Rzeszy i w sowieckich szkołach. To, że jakiś dureń wpadł na taki pomysł, można jeszcze zrozumieć. Ale gdzie była dyrekcja, kurator oświaty, władze samorządowe? I jeszcze ten ksiądz w pierwszym rzędzie. Tragedia. A gdyby tak którejś ze szkół nadać imię nadać imię ofiar Rwandy – można by wtedy zaprosić polskich pallotynów do udziału w przedstawieniu. Albo nadać którejś ze szkół pod Łomżą imię miejscowych Sprawiedliwych wśród Narodów Świata i zainscenizować pogrom, i zaprosić miejscowego biskupa. Jeśli to się nazywa realizacja polityki historycznej, to ja postuluję – “Politycy, ręce precz od polskiej szkoły”
Część internautów staje jednak w obronie ,,twórców” i przekonuje, że te przedstawienia to forma nauki historii. Wskazują, że nikt się nie wyśmiewał z ofiar, a teatrzyk służył pokazaniu bolesnych faktów z przeszłości.
A co na to fachowcy ?
Katarzyna Kucewicz, psycholożka i psychoterapeutka z Ośrodka Psychoterapii i Coachingu INNER GARDEN tłumaczy :
– Zabawy tego typu eskalują agresję. Oczywiście to ważne, by dziecko uczyło się wyrażać nie tylko pozytywne, ale również negatywne emocje, dawać im ujście, ale niekoniecznie w formie zabawy, w której chodzi o unicestwienie drugiej osoby czy zwierzęcia. Strzelanie do siebie jest brutalne i choć zabawkowy pistolet w rękach kilkulatka wygląda niewinnie, to jednak w jakiś sposób rodzic, pozwalając na taką zabawę, daje dziecku zielone światło na zachowania agresywne i przemocowe. Dzieci szybko uczą się, że skoro rodzic zezwala na agresywne zachowania, to one są w porządku i że można w taki sposób przeżywać złość, a nawet śmiać się i bawić zabijaniem.