[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] P [/boombox_dropcap]
ancerny Marian zemścił się za zwolnienie syna z intratnego stanowiska w państwowym banku. Twierdzi, że chciał podać się do dymisji. Tylko jedna osoba może taka dymisje przyjąć.
Marszałek Witek oświadczyła, że nie spotkała się z Banasiem, ani nie dostała od niego żadnego pisma. To tylko ona jest uprawniona do przyjęcia ewentualnej dymisji od szefa NIK.
– [Marian Banaś] nie podał się do dymisji. Jest moje oświadczenie, ono jest prawdziwe i aktualne – stwierdziła marszałek Sejmu Elżbieta Witek w rozmowie z dziennikarzami.
– Jest moje oświadczenie. Nie spotkałam się z panem Banasiem, nie otrzymałam żadnego pisma, nie złożył na moje ręce rezygnacji i tyle mam do powiedzenia. Ani z kierowcą się nie widziałam – dodała.
Media od dwóch dni donoszą o rzekomym złożeniu dymisji przez Banasia. Szef NIK miał złożyć dymisje podobno postawił jakieś warunki. Witek też postawiła swoje warunki, chciała aby ten wyznaczył swojego zastępce, na co Banaś się nie zgodził i nie doszło do porozumienia.
“Byłem gotów złożyć urząd prezesa NIK” – ogłasza Marian Banaś
Marian Banaś potwierdza doniesienia medialne co stawia panią marszałek w niewygodnej sytuacji. Być może związane jest to z wczorajszym zwolnieniem jego syna z intratnego stanowiska w jednym z państwowych banków.
Dziś Na stronie internetowej NIK pojawiło się niespełna trzyminutowe nagranie. W krótkim filmie wygłosił oświadczenie.
“Byłem gotów złożyć urząd prezesa NIK. Z przykrością stwierdziłem jednak, że moja osoba stała się przedmiotem brutalnej gry politycznej”
“Jako prezes Izby nie mogę pozwolić, aby stała się ona przedmiotem politycznych rozgrywek i targów. Nie, na to zgody nie będzie” – podkreślił Banaś.
“Pragnę podkreślić, że zostałem powołany na urząd prezesa NIK z zachowaniem wszystkich procedur. Tylko stabilne kierownictwo jest w stanie zapewnić prawidłową pracę Izby i wypełnianie jej konstytucyjnych obowiązków” – powiedział.
“Nigdy nie mówiłem o sobie, że jestem człowiekiem wolnym od błędów. Nie podkreślałem działalności w opozycji antykomunistycznej w latach 70. i 80., wręcz przeciwnie – kiedy odrodziła się Rzeczpospolita stałem się lojalnym i rzetelnym urzędnikiem pracującym dla dobra ojczyzny. Nie wikłałem się w partyjne rozgrywki. Dziś pojawiły się wątpliwości związane z moją przeszłością. Uważam je za kłamliwe i krzywdzące” – oświadczył.“Deklaruję, że jestem gotów odpowiedzieć na każde pytanie śledczych i wyjaśnić wszelkie ich wątpliwości. Jeśli zajdzie taka potrzeba, jestem gotów zrzec się immunitetu prezesa NIK. Jednocześnie będę zdecydowanie stawał w obronie mojego dobrego imienia i mojej rodziny” – zapowiedział Banaś.
Szef NIK zaznaczył, że “jego zadaniem jako prezesa NIK jest zapewnienie dalszego stabilnego działania Izby, wolnego od wszelkich politycznych nacisków i gier”.
“Przypominam, że podwaliny pod nowoczesną ideę niezależnej kontroli państwowej położył już w latach 90. prezes Izby śp. Lech Kaczyński. W pełni zgadzam się z taką filozofią funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli, dlatego w poczuciu odpowiedzialności za Najwyższą Izbę Kontroli będę kontynuował powierzoną mi przez parlament misję” – zapowiedział.
Na zakończenie, Banaś podziękował za “liczne maile i telefony ze słowami wsparcia i otuchy od wielu Polaków”.