fbpx

Państwo Brejza wyprawiają swojego pierwszoklasistę do szkoły. Jego plecak waży 6 kg +śniadaniówka i bidon.


Subksrybuj nas na Google News
[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] P [/boombox_dropcap]

ani Dorota Brejza spakowała do szkoły swojego syna pierwszoklasistę. W plecaku znalazły się książki, zeszyty i piórnik. Po zważeniu okazało się, że szkolny ekwipunek waży aż 6 kg. Przy tym nie było jeszcze śniadania, które ma być dołożone rano. Czyli do tego jeszcze dojdzie pojemnik z kanapką i butelka picia.

Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego masa plecaka nie powinna przekraczać 10-15 procent masy działa dziecka. Łatwo z tego wyliczyć przyjmując, że tornister dziecka Brejzów ze spakowanym rano śniadaniem może ważyć około 6,7 kg. W związku z tym dziecko powinno ważyć 67 kg. To absurd.

Zalewska przegrała ze Schetyną. Jednak afera z finansowaniem PiS z kradzionych ubrań PCK nie będzie wyjaśniona.

W przypadku siedmiolatków przy rozpiętości wzrostu 115-135, rozpiętość wagi chłopca powinna wynosić 19-32 kg. Czyli plecaki są co najmniej dwa razy za ciężkie.

Za ciężki plecak = kłopoty ze zdrowiem

Noszenie za ciężkiego plecaka wiąże się nie tylko z bólem pleców i przemęczeniem, co skutkuje mniejszą koncentracją na lekcjach w szkole. Dźwiganie takich ciężarów przez niewykształcony do końca organizm młodego człowieka może skończyć się poważnymi schorzeniami kręgosłupa oraz problemami z prawidłowym funkcjonowaniem układu oddechowego.

Ten rok szkolny zapamiętają wszyscy na bardzo długo. Nastroje wśród nauczycieli najgorsze w historii.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments