Polscy biskupi odwracają się od papieża. “Schizma” polskiego Kościoła


Polscy biskupi odwracają się od papieża Franciszka, który nie wskazuje jednoznacznie winnego agresji na Ukrainę. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, abp. Stanisław Gądecki pouczył papieża w kwestii toczącego się w Ukrainie konfliktu. Można wręcz uznać to za swego rodzaju “schizmę”, gdy polski Kościół idzie wbrew oficjalnej linii dyplomacji watykańskiej. Przypomnijmy, że jedynym zwierzchnikiem kościoła katolickiego jest papież, któremu podporządkowane jest całe duchowieństwo na świecie.

Wojna w Ukrainie spowodowała widoczny rozłam między Kościołem w Polsce a Watykanem. Dyplomacja papieska nie chce podsycać konfliktu i jednoznacznie wskazać winnego agresji na Ukrainę, a polscy biskupi robią coś odwrotnego. Już drugiego dnia wojny biskupi pisali o “barbarzyńskiej decyzji prezydenta Rosji”. Także po spotkaniu wszystkich hierarchów potępiono Rosję za agresję na Ukrainę – przypomina Onet.

Przewodniczący KEP wysłał też dwa listy do podporządkowanego Władimirowi Putinowi Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi Cyryla, w którym prosił o zażegnanie widma wojny. Prośbę ponowił w drugim liście z 2 marca, już po agresji na Ukrainę.

“Proszę cię, Bracie, abyś zaapelował do Władimira Putina, by zaprzestał bezsensownej walki z narodem ukraińskim, w której giną niewinni ludzie, a cierpienie dotyka nie tylko żołnierzy, ale i osoby cywilne, zwłaszcza kobiety i dzieci” – napisał abp Gądecki. Dodał, że “żaden powód, żadna racja nigdy nie usprawiedliwia decyzji o rozpoczęciu inwazji wojskowej na niepodległy kraj, bombardowania osiedli mieszkalnych, szkół, czy przedszkoli”.

Odpowiedź na pierwszy list przyszła z Moskwy w połowie marca. Abp Gądecki przekazał, że w piśmie od Cyryla “nawiązywano do tego, że istnieje wieczne przymierze krwi wiary Rosji i Ukrainy, że jeżeli biskupi polscy chcą zrobić coś dobrego, to niech odwodzą polskich polityków od agresywnych wypowiedzi na temat Rosji i sytuacji obecnej wojny”.

Działania przewodniczącego polskiego episkopatu stanowią jawne pominięcie watykańskiej dyplomacji, która odpowiada za stosunki Kościoła z patriarchatem moskiewskim.

Dwa tygodnie później abp Gądecki przyznał w wywiadzie, że nie wie, jak list został odebrany przez dyplomację watykańską. – Mógł zostać odebrany jako mieszanie się w nie swoje sprawy, bo od spraw międzynarodowych jest Sekretariat Stanu – powiedział.

Przewodniczący polskich biskupów pojechał także do Rzymu, aby wyjaśnić Franciszkowi stanowisko polskiego Kościoła wobec wojny w Ukrainie oraz działania KEP podejmowane wbrew linii Watykanu.

– Podczas mojego spotkania z papieżem Franciszkiem pozwoliłem sobie wręczyć Ojcu Świętemu obszerne opracowanie na temat nieszczęsnych skutków Ost-Politik Watykanu w stosunku do Kościołów w krajach Europy Środkowo Wschodniej – poinformował metropolita poznański w późniejszym wywiadzie.

Wcześniej informowano jedynie, że abp Gądecki przedstawił papieżowi niektóre kwestie związane z funkcjonowaniem Kościoła w Polsce w czasie trwającej na Ukrainie wojny. Opowiedział o dziełach charytatywnych, wysyłanych listach i spotkaniach, które organizuje polski Kościół w celu pomocy Ukrainie.

Nie wiadomo jak papież zareagował na decyzję polskich biskupów o potępieniu wojny. Dyplomacja watykańska wciąż unika tak jednoznacznych stanowisk.

“Sympatia do Rosji”

W wywiadzie dla Tygodnika TVP metropolita poznański powiedział, że “sympatia dyplomacji watykańskiej do Rosji jest prawdopodobnie pochodną podobnego stanu ducha, jaki panuje w Italii, Francji, które nie doświadczyły na własnej skórze panowania dyktatury komunistycznej”.

– Po moich dwóch listach do moskiewskiego patriarchy Cyryla, wielu biskupów i organizacji katolickich wysłało listy o podobnym brzmieniu – stwierdził przewodniczący KEP. – Myślę, że inni biskupi nabrali odwagi, aby wojnę nazwać wprost działaniem szatańskim, choć inne listy nie poszły tak daleko, jak moja prośba skierowana do patriarchy, aby zachęcał rosyjskich żołnierzy do odmawiania udziału w tej wojnie – dodał.

Zdaniem abpa Gądeckiego przyczyną ostrożnych wypowiedzi papieża Franciszka na temat agresji Rosji jest fakt, że “mogłyby być one zrozumiane jako wypowiedzenie tego samego rodzaju wojny przez Kościół katolicki”.

– Wydaje mi się, że dyplomacja watykańska – w sprawach konfliktów, które zachodzą między krajami, gdzie po obu stronach walczą przeciwko sobie chrześcijanie – stara się zachować neutralność, nie opowiadając się po jednej stronie konfliktu. I to stanowi jej podstawową trudność – dodał metropolita poznański.

“Polski Kościół chyba nigdy nie był tak odważny i nie działał wbrew strukturom watykańskim w tak otwarty sposób, jednak nie wydaje się, żeby papież miał to polskiemu Kościołowi za złe. Franciszek wydaje się rozumieć emocje i doskonale wie, że to Władimir Putin rozpętał wojnę w Ukrainie. Być może postawa naszych biskupów jest papieżowi na rękę: mogą oni głośno mówić to, czego Franciszek musi unikać ze względów dyplomatycznych. Pewne jest również to, że z czasem retoryka Watykanu i samego papieża się zaostrza. Być może jest to wynik “pouczania” papieża przez biskupów z Polski” – komentuje Onet.pl.

Exit mobile version