Riad Haidar, Magdalena Filiks, i Henryka Krzywonos w mediach społecznościowych przepraszają za głosowanie za podwyżkami swoich pensji.
Fala krytyki i oburzenia jak spada na posłów opozycji skłoniła niektórych do przeproszenia społeczeństwa za swoje decyzje w bardzo niefortunnym czasie. Mleko się rozlało, czy to w czymś pomoże wątpię, tym bardziej że zniknęli gdzieś liderzy i korzysta z tego Szymon Hołownia i Krzysztof Bosak, podgrzewając jeszcze nastroje społeczne.
Poseł Haidar krótko i zwięźle przeprosił “Kochani, Jak tylko Ustawa o podwyżkach dla posłów, senatorów i rządu wróci do Sejmu zagłosuję przeciwko. Przyznaję się do błędu w pierwszym głosowaniu. Przepraszam” – stwierdził.
Nieco więcej argumentów przedstawiła Magdalena Filiks
Chciałbym bardzo przeprosić tych z Was, których po ludzku zawiodłam – moich wyborców. Mam pełną świadomość jakim zaufaniem wielu z Was obdarzyło mnie jesienią zeszłego roku – rozpoczęła swój wpis Magdalena Filiks i dodała –
Wiem, że nie zmienię już tego, co poczuliście i nic tego nie zmieni, ale mimo to z głębi serca przepraszam”
Posłanka opisuje dzień feralnego głosowania. Od rana źle się czuła, na tyle źle że wylądowała w szpitalu. Mogła tego dnia nie głosować w ogóle, ale uczyniła to i przeprasza że nie dopełniła wszystkich obowiązków i zawiodła nadzieje wyborców.
“Oczywiście, że mogłam nie głosować wcale – co nie miałoby żadnego wpływu na wynik tych głosowań, ale poważnym błędem jest to, co zrobiłam, podchodząc bez należytej rzetelności do swoich obowiązków. To ja na skutek gorączki i pobytu w szpitalu nie dopełniłam swoich obowiązków. Oczywiście, że nic nie kosztuje odłożenie komórki na bok. Nikt nie kazał mi tego robić – pewnie nawet nikt ode mnie tego nie oczekiwał” – tłumaczy.
Prawdziwą burzę i zgorszenie wśród sympatyków KO wywołała decyzja większości posłów Koalicji w sprawie podwyżek dla polityków.
Henryka Krzywonos przeprasza, ale też zaczepia Tuska
Najpierw opublikowała przeprosiny, potem je usunęła. Być może w związku z apelem do Donalda Tuska. Na swoje usprawiedliwienie tłumaczy że głosowała zgodnie z rekomendacja klubu.
“Jednak skoro większość społeczeństwa uważa, że poseł na sejm ma zarabiać 80 proc. tego co zarabiał dwa lata temu, to ja się pod tym podpiszę i będę głosować za każdymi poprawkami zgłoszonymi przez Senat” – zapewniała Krzywonos.
“Przyznaję także, że rzeczywiście nie jest to odpowiedni czas na podwyżki dla posłów i rządu, tak jak nie był odpowiednim czas dwa lata temu na obniżki o 20 proc. podczas hossy gospodarczej. Jednak w związku z olbrzymim spadkiem PKB w krajach Unii, apeluję także do szefa największej frakcji Unii Europejskiej – EPL Donalda Tuska o wystąpienie z projektem obniżenia o 20 proc. uposażenia europosłów i władz Unijnych. Przepraszam tych zawiedzionych” – dodała posłanka KO.
Czytaj również : Paweł Kowal ratuje opozycję. Próbuje usprawiedliwić 40% podwyżki wynagrodzeń, choć sam głosował inaczej.
Gigantyczne podwyżki dla polityków
Zgodnie z tym wynagrodzenia po podwyżce będą kształtowały się następująco:
- prezydent – 25 981 zł, obecnie około 20 000 zł,
- premier – 21 984 zł,
- marszałkowie Sejmu i Senatu – 21 984 zł, obecnie około 14 600 zł,
- wicemarszałkowie Sejmu i Senatu – 17 987 zł,
- ministrowie – 17 987 zł,
- wiceministrowie – 16 988 zł,
- wojewodowie – 14 989 zł,
- posłowie i senatorowie – 12.591 zł, obecnie 8 016,70 zł zł brutto
- Dodatkowo projekt wprowadza pensję dla Pierwszej Damy. Jeżeli podwyżki zostaną przegłosowane to będzie mogła liczyć na miesięczne wynagrodzenie w kwocie ona otrzymywać co miesiąc 17.987 zł.
Jeśli zmiany zostaną przegłosowane największe partie otrzymują nawet 10 mln złotych więcej. PiS dostanie rocznie zamiast 23 milionów – prawie 35. KO zamiast niemal 20 mln – prawie 30 mln zł. A dokładnie będzie to tak wyglądać:
- PiS: 34,9 mln zł (wcześniej 23,3)
- KO: 29,8 mln zł (wcześniej 19,9)
- Lewica: 17,1 mln zł (wcześniej 11,4)
- PSL: 12,4 mln zł (wcześniej 8,3)
- Konfederacja: 10,2 mln zł (wcześniej 6,8)