Jedną z najbardziej charakterystycznych cech redakcji z Woronicza w ostatnim czasie jest pospolite chamstwo. To m.in. Stanisław Janecki ordynarnie odezwał się do Kamili Gasiuk-Pihowicz, Daniel Liszkiewicz nazwał prezydenta Warszawy “cymbałem”, a Cezary Gmyz poniżał internautów z powodu rozmiaru penisa. Do tego zaszczytnego grona dołączył właśnie operator TVP3, a reakcja jego przełożonych może wprawiać w osłupienie.
Przynajmniej w teorii można oczekiwać, że osoby reprezentujące “media publiczne” – cudzysłów nieprzypadkowy, biorąc pod uwagę to, jak one teraz wyglądają – powinny robić to godnie i z klasą. W praktyce wygląda to diametralnie inaczej i część z pracowników przekracza kolejne granice, wywołując kolejne skandale na tym tle. W ostatnich dniach głośno było o operatorze TVP, który zwyzywał osobę na chodniku w sposób ocierający się o rasizm. – Jestem Polakiem, a ty jesteś skurwy***em Sowietem, albo Niemcem je*anym. Idź, zwal konia tam pod TVN`em – krzyczał kamerzysta, co możecie zobaczyć poniżej:
Z prośbą o komentarz w tej sprawie zwróciła się redakcja Wirtualnych Mediów. Właśnie dowiedzieliśmy się, że ekipa z Woronicza stoi murem za swoim podwładnym. – Z uzyskanych wyjaśnień wynika, że zarejestrowana reakcja naszego współpracownika była emocjonalna, gdyż została sprowokowana obelgami ze strony autora nagrania. Do dokonania pełnej oceny zdarzenia niezbędne jest przeanalizowanie nagrania całości zdarzenia, a nie tylko jego wybranego fragmentu – stwierdziło biuro prasowe, nie przedstawiając żadnych dowodów rzekomej prowokacji. W odpowiedzi TVP przemilczano, czy będą wyciągnięte wobec niego konsekwencje dyscyplinarne, co może wskazywać na brak takich planów. Biorąc pod uwagę przyzwolenie na wulgarny język w przypadkach opisywanych we wstępie powyżej, nie można wykluczyć kolejnych takich przypadków w przyszłości.