Dziennikarz Wojciech Czuchnowski wytropił magazyn z makulaturą za 70 milinów. Pobrał próbki co nie spodobało się ministrowi Sasinowi.
Poczta Polska twierdzi że pakiety są strzeżone, a miejsce objęte tajemnica przedsiębiorstwa
Przekazane naszej spółce pakiety wyborcze nadal są przechowywane w jednym z obiektów logistycznych, który jest chroniony fizycznie oraz ma zabezpieczenie techniczne, a dostęp do niego jest limitowany. Nie ujawniamy szczegółów dotyczących miejsca przechowywania i transportu tych materiałów ze względów bezpieczeństwa oraz z uwagi na tajemnicę przedsiębiorstwa – taką informację 22 lipca przekazało, biuro prasowe Poczty Polskiej.
Jeżeli tak pilnują swoich tajemnic, to dobrze, że nie organizowali wyborów.
Dziennikarz dotarł do magazynu gdzie przechowuje się 30 milionów pakietów do głosowania. Oficjalnie Poczta polska nie chciała zdradzić tego niechlubnego miejsca. Jednak dla chcącego reportera nic trudnego. Odpowiedni wywiad, odpowiedni kamuflaż, przejście przez dziurę w płocie i oto przez nikogo zatrzymywany z kartonem pakietów Sasina opuszcza obiekt.
Co ciekawe na paletach wisiała informacja z data przyjęcia 6 maja 2020r, co oznacza że listonosze mieli by tylko dwa dni na rozniesienie 30 milionów pakietów. Na kartach do głosownia nie było pieczątek PKW ani czegoś co przypominałoby pieczęć komisji wyborczej. To sprawia że taka kartę mógłby wydrukować sobie każdy kto posiada kolorową drukarkę.
Władza zaczyna wywozić „pakiety Sasina” do utylizacji.Udało mi się wejść do magazynu Poczty Polskiej,gdzie są ukrywane.Wyniosłem pudełko z 200 przesyłkami wyborczymi….Zdobyliśmy "pakiet Sasina". Władza ukryła je nawet przed posłami [ZDJĘCIA] https://t.co/berouuLjwz pic.twitter.com/oVQmeYd1fi
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) July 24, 2020
Jacek Sasin oburzony zrabowaniem kartonu makulatury
Po dziennikarzach Gazety Wyborczej można spodziewać się wiele, ale wejście w rolę rabusia? Jak można upaść tak nisko by wynieść cudze mienie. A wszystko po to by wesprzeć swoje polityczne teorie. GW sięga dna! – napisał na Twitterze
Po dziennikarzach Gazety Wyborczej można spodziewać się wiele, ale wejście w rolę rabusia? Jak można upaść tak nisko by wynieść cudze mienie. A wszystko po to by wesprzeć swoje polityczne teorie. GW sięga dna!
— Jacek Sasin (@SasinJacek) July 24, 2020
Panie Ministrze póki mamy jeszcze wolne media to obowiązkiem dziennikarza było dotarcie w to miejsce i poinformowanie opinii publicznej. Pan chyba nie ma się czego wstydzić. Tylko jak wytłumaczyć ludziom wydanie 70 milionów złotych na podstawie przepisów których nie było, na wybory których nie było jak twierdzi pana kolega Jarosław Gowin – dzięki niemu.