Adam Glapiński został zaprzysiężony w środę na kolejną kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego. Uroczystości towarzyszyła bardzo burzliwa atmosfera, połączona z protestami opozycji. Pojawiły się hasła “Glapiński musi odejść” i “PiS = drożyzna”. Trzy grosze, w swoim stylu, dorzuciła też Klaudia Jachira, sypiąc z trybuny sejmowej worek sztucznych pieniędzy, symbolizujących dewaluację ich wartości. Jej happening został przerwany przez Straż Marszałkowską, która wyprowadziła ją z sali plenarnej.
Klaudia Jachira słynie z kontrowersyjnych działań, dających jej wielu zwolenników, jak również wrogów. Posłanka wywołuje skrajne emocje i trudno przejść koło niej obojętnie. Akcje w jej wykonaniu można oceniać wedle własnych upodobań, ale jednego nie można Jachirze odmówić – zachowuje się w sposób widowiskowy i wie, jak trafić na pierwsze strony gazet. Tym razem zaprotestowała przeciwko polityce ekonomicznej obozu “dobrej zmiany”, co widać na poniższym nagraniu:
– Zrzuciłam konfetti w kształcie banknotów, żeby pokazać, do czego doprowadzi nadmierne drukowanie pustego pieniądza. Nie ma mojej zgody, by prezes Narodowego Banku Polskiego przysięgał na Konstytucję, przy okazji ją łamiąc, dodrukowując 144 mld zł. Adam Glapiński, we współpracy z rządem PiS, doprowadził do najwyższej inflacji w kraju – powiedziała po swoim występie mediom. Jej happening nie przypadł jednak do gustu Straży Marszałkowskiej. Jachira została wyrzucona z sali obrad, a jej pomysł skrytykowało kilku przedstawicieli obozu rządowego. – Efekt bezdennie głupiego happeningu pani Jachiry. Kto ma to sprzątać? Pracownicy Sejmu, bo jaśnie pani poseł ma taką fanaberię? Może Borys Budka wyznaczy chętnych ze swojego klubu? – pytał oburzony Radosław Fogiel. Skutki akcji posłanki możecie zobaczyć poniżej: