Minister Edukacji zapowiedział że Matura 2021 będzie prostsza – ma to być panaceum na “słabe wyniki uczniów”. Jednak czy nie warto zreformować po prostu systemu szkolnictwa w Polsce?
Prostsza matura? To nie rozwiązanie na problemy Polskiej edukacji
W ramach reformy – mniej zadań z matematyki na poziomie podstawowym, mniejsza liczba lektur do przeczytania i dużo prostsze teksty z języka angielskiego lub niemieckiego na poziomie podstawowym. Oto pełna lista zmian.:
Wycofanie przedmiotu rozszerzonego jako warunku dostania się na uczelnie wyższą
Ograniczenie liczby lektur obowiązkowych na egzaminie podstawowym z języka polskiego a pracą pisemna ma być do wyboru – rozprawka tudzież opowiadanie
Zmniejszenie liczby zadań otwartych i zamkniętych przy zachowaniu tego samego czasu na egzaminie z podstawowej matematyki, zmniejszy się również zakres wiedzy wymagany na zadaniach otwartych takich jak geometria na płaszczyźnie czy statystyki
Obniżenie poziomu biegłości językowej z B1 na A2 przy egzaminach podstawowych z języków, prostsze teksty i wycofanie słuchania z płyty CD
Po 2022 wycofanie się z matur ustnych
“Mamy pełnią świadomość tego, że wcześniej strajk nauczycielski, a następnie panemia koronawirusa i nauczanie zdalne z wiosny tego roku oraz obecna sytuacja, która nie wiemy jeszcze ile będzie trwać doprowadziły do tego że uczniowie klas 8 i maturalnych nie byli w stanie, nie ze swojej winy, zdobyć takiej wiedzy, którą zdobyliby gdyby nauka odbywała się w sposób tradycyjny” – to słowa Ministra Edukacji.
Dodajmy że poziom polskiej edukacji w Europie stoi na słabym poziomie, polscy uczniowie uczęszczają do szkół gdzie siedzą w liczbie godzin przypominającej etat w pracy. I później musza jeszcze uczyć się w domu i odrabiać prace domowe.
Słaba kadra nauczycielska? To tylko jeden z wielu grzechów Polskiej edukacji.
“Zmniejszymy liczbę materiału potrzebnego do zdania matury oraz egzaminu 8. klasisty”
Problemem jest również kadra nauczycielska która jest nastawiona jeszcze na post-PRLowski sposób myślenia z którego wynika tzw. “kształcenie hurtowe” lub “każdy ma umieć i idziemy dalej”. Z powodu głodowych pensji nauczycieli i słabych możliwości rozwoju – brakuje kadry młodych nauczycieli która miałaby inne podejście do nowego pokolenia. Jednak to tylko jeden z wielu grzechów polskiego systemu edukacji, innym jest na przykład “zakuwanie na blachę” czyli jeden z najgorszych trybów nauczania dzieci i młodzieży. Zamiast zreformować szkołę pod indywidualne umiejętności każdego ucznia wciąż utrzymujemy farmy nastawione na kształcenie takich samych jednostek, jakby każdy był jednakowy a wszyscy wiemy że każdy jest inny.
Polacy jednym z najgłupszych narodów świata?
Według badań przeciętny polak nie należy raczej do najbardziej wykształconych ludzi świata. Około 50% respondentów w badaniu ulicznym które sprawdzało podstawową wiedzę z różnych dziedzin nauki odpowiedziało że “Człowiek żył razem z dinozaurami” oraz że został stworzony przez Boga a nie w wyniku ewolucji, mniej niż jedna trzecia mówi że antybiotyki zwalczają wirusy. Jedna czwarta populacji Polaków uważa że nie płaci żadnych podatków a 40% uważa że Prawo i Sprawiedliwość ma “swoje własne pieniądze” za które finansuje programy socjalne.
Przemysław Czarnek chce nauczycieli o poglądach konserwatywnych.
MEN: 500+ dla nauczycieli na sprzęt do nauki zdalnej to nie jest mało!
produkcja nieuków jest celem rządu??????