fbpx

Stalinowskie wzorce propagandy TVP wobec Tuska


Subksrybuj nas na Google News

Donald Tusk nie zanotował entuzjastycznego przyjęcia w mediach zarządzanych przez polityków z Nowogrodzkiej. Nie powinno być to dla nikogo wielkim zaskoczeniem, jego powrót dał nowe paliwo do ataków ze strony partyjnych pałkarzy, szumnie określanych przez Jarosława Kaczyńskiego jako “dziennikarze przywracający równowagę medialną”. Stosowany przez nich modus operandi jest kalką tego, co robili komuniści w latach 40-tych wobec przeciwników politycznych.

Olbrzym i zapluty karzeł reakcji

Wszyscy wiedzą, że w “publicznych” mediach o politykach PiS można mówić wyłącznie jak o zmarłych – dobrze, albo wcale. Prezesowi przypisywane są wręcz boskie przymioty, wszystkie sukcesy jakie spotkały Polskę zawdzięczamy jemu. Czasem wkracza się też w sferę sacrum, czego najlepszym dowodem są transmisje mszy świętych w intencji jego zmarłej matki. Z drugiej strony mamy obraz opozycji, chcącej ukrócić dobrobyt rodaków i próbującej nas cofnąć w rozwoju ekonomicznym. Jednak teraz propaganda TVP przeszła w inny wymiar, czego doświadczył nowy-stary lider Platformy Obywatelskiej. Ewidentnie widać, że poszło odgórne zalecenie, żeby przedstawiać go jako polityka, którego silniejsze więzy łączą z Niemcami, niż krajem w jakim się urodził i wychował. To nawiązanie do sławetnego “dziadka z Wehrmachtu” w dużo bardziej perfidnej i wysublimowanej formie.

W podobny sposób przedstawiano w latach 40-tych żołnierzy Armii Krajowej, sugerując wprost ich sojusz z Hitlerem. I absolutnie nie zamierzam porównywać Donalda Tuska do najsilniejszej wojskowo formacji podziemnej Polski, to zupełnie inny wymiar. Chodzi o pokazanie pewnego schematu propagandowych działań, inspirowanych czasami rządów Bolesława Bieruta. Wiadomo, że teraz żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, świat się zmienił, nie można sobie pozwolić na aż tyle, co kiedyś. Nie zmienia to faktu, iż w dzisiejszym programie #jedziemy, byłego premiera określono mianem “oppositionsfuhrera”. Każdy kto interesuje się choć trochę historią powinien wiedzieć, kim był dla naszych zachodnich sąsiadów fuhrer. TVP wielokrotnie puszczało też wypowiedzi Tuska w języku niemieckim. To ewidentny zabieg mający na celu utrwalenie jak najsłabszych korzeni z Polską w oczach prostych ludzi, bezwolnie chłonących ten przekaz.

Komentatorzy różnie oceniają takie praktyki pracowników z Woronicza. Profesor Antoni Dudek w rozmowie z “Rzeczpospolitą” stwierdził, że: “PiS samo sobie robi krzywdę polityką wiecznego straszenia, próbując zrobić z Tuska wysłannika Niemiec”. Osobiście mam co do tego bardzo duże wątpliwości. Już kilka lat temu pojawiały się głosy, że “TVP działa na niekorzyść działaczy z Nowogrodzkiej”. Szczerze powiedziawszy to chciałbym, żeby ktokolwiek mi tak “szkodził” i skutkiem tego było wielokrotne wygrywanie wszystkich możliwych wyborów. Trzon elektoratu dobrej zmiany to ludzie najsłabiej wykształceni, do nich trafia prymitywny i bezwzględny przekaz. To sprawdzony patent, Jacek Kurski uznał, że nie trzeba nic zmieniać, wręcz jeszcze bardziej go podkręcić. Pójście na rympał jest jednym z kluczowych pomysłów na utrzymanie władzy. Dla ludzi z młodego pokolenia, niepamiętających poprzednich rządów, może się to okazać wyjątkowo skuteczną taktyką w walce o głosy.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mokry
Mokry
2 lat temu

Tusk to nie karzeł ..to olbrzym przy Kaczynskim….a. Kaczyński to karzeł przy. Tusku!!!

emeryt
emeryt
2 lat temu

pisowcy w tych wyborach padną !!!!!! i będą rozliczani ze swoich nachapanych majątków!!dają sobie olbrzymią kasę,bo wiedzą,że ich koniec jest bliski iniewiele czasu zostało na chapanie kasy

Ann
Ann
2 lat temu

A Mały Fuhrer tylko na uwielbienie zasługuje?