Na wstępie trzeba podkreślić, że opisywane zdarzenie miało miejsce 9 lat temu w 2013 roku. Nie jest to świeża sprawa, jednak na tyle skandaliczna, że nie można do niej nie nawiązać, nawet po czasie. Zwłaszcza w kontekście metod stacji z Woronicza, która słynie z odbierania polskości przeciwnikom politycznym, niejednokrotnie stosując praktyki charakterystyczne dla poprzednich epok. Historia, o której czytacie, dotyczy Samuela Pereiry, piastującego obecnie funkcję szefa portalu TVP Info (kiedy się rozgrywała pracował w “Gazecie Polskiej”). Sprawa wywołała olbrzymie poruszenie wśród Internautów.
Moment odgrywania polskiego hymnu, przynajmniej w teorii, powinien być podniosłym wydarzeniem. Można zaryzykować stwierdzenie, że trudno znaleźć ważniejsze w hierarchii każdego, kogo łączą z Polską jakieś więzi. I niekoniecznie musi być to od razu obywatelstwo. Chociażby tylko ze względu na szacunek wobec osób, które w przeszłości przelewały krew za ten kraj. To właśnie dzięki nim podczas różnych uroczystości śpiewa się teraz Mazurka Dąbrowskiego, a nie zagraniczne pieśni.
Jednak z zupełnie innego założenia najwyraźniej wyszedł w 2013 roku Samuel Pereira, robiący teraz błyskotliwą karierę w rządowych mediach. Nie dość, że na zarejestrowanym nagraniu nie śpiewał hymnu – samo to nie byłoby na tyle niezwykłe, żeby napisać tekst – to przede wszystkim zajmował wtedy się telefonem. Moment, kiedy każdy powinien przeżywać w zadumie i skupieniu, został przez Pereirę wykorzystany do ostentacyjnej zabawy komórką! Wszystko odbywało się na oczach wielu świadków. Czy naprawdę nie mógł wytrzymać spokojnie 2 minut i okazać należny szacunek wobec symbolu narodowego?
Sytuacja została opisana przez naocznego świadka, autora filmu. “Nagrywałem 6 lipca w Warszawie protest narodowców przeciwko fetowaniu 90 urodzin generała Jaruzelskiego. Najpierw pod sejmem potem pod hotelem Hyatt. Narodowcy oraz inne osoby zebrane pod hotelem skandowały gen. Jaruzelskiemu znane hasła jak: „raz sierpem raz młotem”. Po jakimś czasie pojawił się również i Samuel Pereira, który jak sam relacjonuje, był tam służbowo. W pewnym momencie, gdy zaczęliśmy śpiewać hymn, zauważyłem że jedyną osoba którą hymnu nie śpiewa był poza policją właśnie Samuel Pereira z Gazety Polskiej” – możemy przeczytać na blogu.
Zgodnie z ustawą o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej “podczas wykonywania lub odtwarzania hymnu państwowego obowiązuje zachowanie powagi i spokoju. Osoby obecne podczas publicznego wykonywania lub odtwarzania hymnu stoją w postawie wyrażającej szacunek“.
Bulwersujące zachowanie obecnego dyrektora TVP możecie zobaczyć poniżej: