Szymon Hołownia zyskał przydomek “płaczka”, po opublikowaniu w mediach społecznościowych emocjonalnego filmu. Polityk w dość specyficzny sposób wyraził ubolewanie nad brakiem przestrzegania Konstytucji w kraju. Internauci, nie kryli zdziwienia, kiedy były kandydat na prezydenta publicznie ronił gorzkie łzy. Teraz historia może się powtórzyć, bo Szymon ma kolejny powód do zmartwień. Kilka dni przed złożeniem przez Hołownię wniosku o rejestrację partii o nazwie Polska 2050, ubiegła go partia nazywająca się wcześniej Jeden-PL.
To nie jest przejaw politycznej walki, ale czysty przypadek
Jak przekonuje prezes partii Włodzimierz Zydorczak, nie zrobił tego “przeciw Hołowni”. Mężczyzna stwierdził, że działanie takie miało na celu zabezpieczenie marki, oraz wypracowanie współpracy z Szymonem Hołownią.
“Kilka miesięcy temu przyszli do nas ludzie, którzy odeszli od Szymona Hołowni, z propozycją, by zarejestrować partię pod tą nazwą. Zmieniliśmy nazwę po to, by oni nie zrobili tego sami, bo byłoby to wymierzone w Hołownię, albo żeby nazwa nie została zajęta przez osoby sympatyzujące z PiS” – tłumaczył Zydorczak
Sam zainteresowany pomysłem zachwycony nie jest…
W temacie wypowiedział się wiceprezes ruchu Michał Kobosko, ogłoszony szefem powstającej partii Hołowni.
“Nie znamy tego pana. A partia nie jest stolikiem w restauracji, który można zarezerwować “
Współpracownik Szymona Hołowni poinformował, że na razie oczekują na decyzje Sądu w tej sprawie, niemniej jednak momencie złożenia wniosku o rejestrację partii Hołowni, informacje o istnieniu ugrupowania Polska 2050 nie figurowały w rejestrze Sądu Okręgowego w Warszawie. Kobsko podkreślił również, że przez ostatnie 30 lat wiele partii w Polsce doświadczyło sytuacji, w których próbowano się pod nie podszywać. Jako przykład można by podać chociażby zajęcie w 2005 roku nazwy Partia Demokratyczna przez młodych działaczy LPR.
Koniec dobrej passy Szymona Hołowni?
Lider kształtującego się ugrupowania zyskał wielu zwolenników prowadząc nowoczesną politykę dialogu i kompromisu, a także akcentując potrzebę zmian. Wiele osób zarzucało mu jednak niekonsekwencję i niespójność poglądów jakie wyznaje, na przykład w sprawie aborcji. Kiedyś jej zagorzały przeciwnik – dziś zdaje się unikać rozmowy na ten temat. Wśród jego elektoratu jest przecież wiele zwolenników takich akcji jak #strajk kobiet, ostentacyjny krytycyzm aborcji byłby więc wysoce niewskazany.
Ostatnimi czasy Szymona Hołownię postanowiło opuścić osiemnastu jego współpracowników przyłączając się do ugrupowania Platformy Obywatelskiej. Teraz okazało się, że oprócz kolegów z partii, stracił także jej nazwę. Na razie Szymon Hołownia milczy w tej sprawie. Czy możemy się spodziewać kolejnego emocjonalnego przemówienia? To byłoby całkiem w stylu polityka…