Na postawie wyroku sądu, który ocenił zatrzymanie jako bezzasadne były prezes Lotosu Paweł Olechnowicz domaga się od skarbu państwa 100 tys. zł zadośćuczynienia. Prokuratura nie wniosła sprzeciwu.
To było mocno nagłaśniane zatrzymanie w mediach narodowych. Nasza Policja specjalizuje się w wyciąganiu spraw, które można by jakoś dobrze sprzedać medialnie. Wszczyna się dochodzenie, które wcale nie ma na celu wyjaśnienia sprawy. To jednak wystarczy niektórym dziennikarzom, aby tak złożyć materiał gdzie włoży się Tuska i innych liderów opozycji. Sprawa Olechnowicza jest własnie takim przykładem. Efektem tych spraw nie są akty oskarżenia, tylko pozwy o odszkodowania.
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się proces, w którym Olechnowicz domaga się 100 tys. złotych zadośćuczynienia od skarbu państwa za zatrzymanie w styczniu 2019 r.
“Bezpodstawne zatrzymanie stało się dla mnie powodem wielu problemów – utraty wiarygodności, ale też zdrowotnych i finansowych. Jestem człowiekiem honoru. Ideę rzetelnej pracy wyniosłem z domu rodzinnego. Moja praca w ABB Zamech i Grupie Lotos świadczy o tym, że powierzone mi tam obowiązki wykonywałem sumiennie. Zostałem za to potraktowany bardzo nieuczciwie. W moim życiu zdarzały się sytuacje, że byłem wzywany na różnego rodzaju przesłuchania, i nigdy nie było żadnego problemu, żebym stawiał się na takie wezwania. Do organów państwowych odnoszę się w odpowiedzialny sposób”
Siódma rano obchody rocznicy śmierci teściów. Nie zapraszali CBA
Przed sądem Olechnowicz opowiadał ,w jakich okolicznościach został zatrzymany. Jego prawnik zwracał wcześniej uwagę, że wystarczyło go wezwać, a prezes by stawił się na przesłuchanie. Olechnowicz relacjonował, że przebywał w domu szwagra, gdzie pojechał z żoną na obchody rocznicy śmierci teściów. Agenci weszli do domu szwagra o godz. 7 rano. Następnie zawieziono go do Bielska-Białej, a potem do lekarza do Katowic, następnie zaś do Gdańska na przesłuchanie.
Sprawa z 2011 roku, aktu oskarżenia ani widu ani słychu
Według prokuratury, Lotos płacił za fikcyjne usługi. Ale ta sprawa nie doczekała się jeszcze finału, prokuraturze nie udało się sporządzić aktu oskarżenia. Olechnowicza ścigano za umowę na usługi doradcze zawartą w 2011 r. przez Lotos z Tomaszem S., byłym asystentem Sławomira Nowaka. Byłemu prezesowi i trzem innym osobom postawiono zarzut wyrządzenia Lotosowi szkody znacznych rozmiarów, „nie mniejszej niż 246 tys. zł”.
Źródło Gazeta Wyborcza , PAP
BRAWO kamiński – pierwszy podsłuchiwacz polski pisowskiej