Pełnomocnicy ofiar pedofili w Kościele donoszą że prokuratorzy prowadzący sprawy muszą uzgadniać każde swoje działanie z Prokuraturą Krajową. Kościoły w wielu przypadkach odmawiają wydania dokumentów, tłumacząc się tym że wysłali je do Watykanu, albo zostały utajnione. Prokuratorzy czekają na decyzje z Prokuratury Krajowej.
Metropolita poznański Stanisław Gądecki odwołał się do sądu od postanowienia prokuratora zwalniającego z tajemnicy. Sąd je oddalił. Gądecki dostał tydzień na wydanie prokuraturze dokumentów w sprawie księdza z Chodzieży, wobec którego sprawdzone jest śledztwo w sprawie molestowania ministranta.
– Jeśli postanowienie nie zostanie wykonane, następnym krokiem będzie policyjne przeszukanie w siedzibie kurii – mówi “Wyborczej” Artur Nowak, prawnik molestowanego ministranta.
Prokuratorzy zajmujący się przestępstwami związanymi z działalnością Kościoła mają specjalne wytyczne Prokuratury Krajowej, nieznane opinii publicznej. Wyszło to na jaw przy okazji sprawy poznańskiej kurii, która odmawia wydania akt księdza pedofila.https://t.co/ufydH3egqq pic.twitter.com/VoZQku5Fl3
— Jerzy Bokłażec (@boklazec) 22 czerwca 2019
Termin minął 17 czerwca a w sprawie nic się nie dziej, bo prokurator musi czekać na decyzję Prokuratury Krajowej. Na podstawie orzeczenia sądu pełnomocnik molestowanego ministranta złożył wniosek o policyjne przeszukanie w siedzibie kurii. Treny kościołów w Polsce są traktowane co najmniej jak ambasady obcych państw. Kościół na razie czuje się bezkarny i nie zainteresowany wykonywaniem postanowień sądu.
z tchórzliwymi konusami sie nie dyskutuje. wola sie zesrac niz podjac decyzję zgodną z prawem.