Z najnowszego raportu wynika, że ministerstwo zdrowia na utrzymanie swojej floty samochodowej wydało aż 6 milionów złotych w ciągu ostatnich pięciu lat. Najwięcej pochłonęły wydatki na kierowców resortu i koszty paliwa. Ministerstwo kupowało również nowe auta.
W resorcie zdrowia liczba uprawnionych osób, które mogły korzystać z samochodów służbowych, wynosiła blisko połowę wszystkich urzędników resortu. W 2017 r. takich osób było 720 osób, w tym 7 z kierownictwa. W 2018 r. było to 693 osoby (w tym 7 z kierownictwa), a w 2019 r. 714 osób (w tym 6 z kierownictwa).
Nowe auta
W okresie 2015-2020 Ministerstwo Zdrowia zakupiło następujące pojazdy służbowe: 2016 rok – 2 pojazdy Opel Insignia, koszt zakupu: 187 510 zł brutto; 2017 rok – 2 pojazdy Volkswagen Passat, koszt zakupu: 193 982 zł brutto; 2019 rok – 1 pojazd Nissan Leaf, koszt zakupu: 152 397 zł brutto – informuje wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko.
Miliony na pensje i paliwo
Jak wynika z zestawienia kosztów użytkowania floty samochodowej w latach 2015-2020 najwięcej wydano podczas rządów Łukasza Szumowskiego w ministerstwie. W 2019 r. było to łącznie 1 186 233,00 zł. Z tego m.in. 219 tys. zł na paliwo i 883 tys. zł na wynagrodzenia dla kierowców.
Z kolei rok wcześniej aż 86,2 tys. zł pochłonęły naprawy służbowych aut. Wydano również rekordowe 33 tys. zł na ubezpieczenia samochodowej floty.
Przypomnijmy, Szumowski zrezygnował ze stanowiska 18 sierpnia. Nie otrzymał odprawy, ale jak informował nas resort, jest obecnie na wypowiedzeniu. W ostatnim czasie jeździł autem należącym do SOP z funkcjonariuszami, którzy pilnowali go 24 godziny na dobę. Okazuje się, że dymisja nie miała wpływu na kwestię dalszej ochrony polityka.
Czytaj także: Funkcjonariusze z Łodzi żądali odsłonięcia genitaliów przypadkowych osób. Jest odpowiedź Policji.
GAZETA PLUS.PL – Jesteśmy tu dla Was! Komentujcie i udostępniajcie!!!
źródło: wp.pl