class=”class-name”] W [/boombox_dropcap]
Sądzie Rejonowym w Rybniku mężczyzna podczas rozprawy zaatakował sędzię Sylwię Rehlis. Uderzył ją pięścią w okolice obojczyka i skopał. Do tragedii nie doszło tylko dzięki sprawności i czujności protokolanta, który obezwładnił napastnika.
Co ciekawe przed wejściem do Sądu późniejszemu napastnikowi odebrano nóż. Nie wzbudziło to jednak podejrzeń ochrony. Na sali rozpraw podsądny przeskoczył przez stół sędziowski uderzył ją w pięścią w okolice obojczyka a następnie skopał. Protokolant obezwładnił napastnika.”
– Mam potwierdzenie, że podsądnemu, który później zaatakował sędzię z Rybnika, już przy wejściu do sądu, na bramkach odebrano nóż – mówi Onetowi rzecznik “Iustitii’ sędzia Bartłomiej Przymusiński.
– Nie potrafię więc wyjaśnić, dlaczego potem bez problemu i bez asysty wpuszczono go na salę sądową. Przecież oczywiste było, że ten człowiek stwarzał potencjalne zagrożenie, więc “z automatu” powinno się wysłać kogoś z nim na salę – podkreśla.
– Dlaczego tak się nie stało, to pytanie do ochrony sądu. W mojej ocenie to był błąd, bo ryzyko – jak się okazało, było realne – mówi sędzia Przymusiński.
– Wszyscy widzimy wzrastającą agresję na salach sądowych, związaną zarówno z wypowiedziami prezydenta, jak z przesłaniem programów w telewizji rządowej, zwanej publiczną. Wnioski są proste. Niech rządzący przestaną szczuć na sędziów, bo ci realnie nie są chronieni – podkreśla rzecznik “Iustitii”.
– Bo w “realu” jest tak, że w większości sytuacji sędzia jest sam z protokolantem naprzeciwko hipotetycznie niebezpiecznego podsądnego. To nie jest tak, jak w amerykańskich filmach, gdzie na każdej sali jest szeryf, który pilnuje porządku. Taki szeryf przydałby się dziś w Rybniku, ale go nie było – kwituje
Czy to już jest efekt podważania autorytetów sędziów przez polityków z PiS?
Źródło . Onet Śląsk