Zdaniem mecenasa Huberta Jesipowicza, prawnika z Lublina prezydent nie dotrzymując przyrzeczenia publicznego złamał prawo. W związku z tym złożył pozew na podstawie art. 919 KC.
Prawnik twierdzi, że prezydent “Nie wypełnił swego zobowiązania, czym naraził powoda na szkodę” – czytamy w pozwie.
Pozew jakiego jeszcze nie było.
Prawnik twierdzi że przed złożeniem pozwu konsultował się z kolegami prawnikami oraz z wybitnymi specjalistami prawa cywilnego. Jego działanie to nie rodzaj robienia szumu, ale przemyślane działanie które ma wywołać określone skutki prawne. Nie ukrywa jednak, że robi to z powodu rozczarowania elitami politycznymi.
Prawnik powołał się na przepis który brzmi “Kto przez ogłoszenie publiczne przyrzekł nagrodę za wykonanie oznaczonej czynności, obowiązany jest przyrzeczenia dotrzymać”.
Zdaniem Huberta Jesipowicza nagrodą, o której mówi wskazany artykuł, miały być płynące z prezydentury korzyści: materialne, czyli “pomyślność obywateli”, jak i niematerialne – “niezłomność” czy “godność”.
“Poprzez jego działania, które uważam za sprzeczne z fundamentalnymi zasadami Konstytucji, poniosłem szkody, które będą treścią ewentualnego następczego pozwu” – pisze Hubert Jesipowicz. I dalej stwierdza: “Ustalenie istniejącego prawa jest – moim zdaniem – niezbędne dla podjęcia ewentualnych dalszych działań”.
Super pomysł, genialny w swojej prostocie.