O czym Pan mówi,Panie prezydencie? Proszę o więcej wiedzy i powagi…Tak skomentował słowa prezydenta dudy były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
12 marca 1999 roku Polska, Czechy i Węgry oficjalnie stały się członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego.Akt przystąpienia podpisał Bronisław Geremek, ówczesny minister spraw zagranicznych. Starania o dołączenie rozpoczęły się w roku 1991. Nikt wtedy, ani nawet jeszcze długo, długo później nie słyszał o polityku Andrzeju Dudzie.
O czym Pan mówi,Panie prezydencie?Proszę o więcej wiedzy i powagi.NATO było już w Polsce wtedy,gdy jeszcze nawet Pan nie myślał,że zostanie kiedykolwiek prezydentem.Każdą swoją wypowiedź w roli urzędującej głowy państwa,nawet na TT,należy kontrolować,bo idzie też na konto Polski.
— Stanisław Koziej (@SKoziej) October 10, 2020
Jakaś tendencja zapanowała ostatnio w szeregach działaczy dobrej zmiany. To już kolejne przepisywanie zasług, które kompletnie nie maja nic wspólnego z okresem rządów PiS. Oczywiście nikt nie neguje udziału w podtrzymywaniu i kontynuowaniu działań ich poprzedników, ale mówienie że “Za mojej prezydentury NATO wreszcie przyszło do Polski. Ale tego to pewnie nie chcieliście” sugeruje wyłączną zasługę PiS co jest nieprawdą.
“Ale tego to pewnie nie chcieliście ;-)”
To zdanie zapewne przeważyło o stanowczym i ostrym komentarzu Generała brygady w stanie spoczynku. prezydent sugeruje, że tylko PiS był zwolennikiem wprowadzenia Polski do struktur Natowskich.
Na zdjęciu powyżej jak nie ma ani panów Kaczyński ani pana Dudy. Oklaski raczeni cie świadczą żeby ktoś ze zgromadzonych nie chciał wejścia Polski do NATO, jak twierdzi dziś prezydent Duda
NATO było już w Polsce wtedy, gdy jeszcze nawet Pan nie myślał, że zostanie kiedykolwiek prezydentem.
– słowa Stanisława Kozieja potwierdzają niezaprzeczalne fakty. Nasz prezydent na ten temat ma inne zdanie. Może ktoś po przeczytaniu tego skromnego tekstu przedstawi jakieś inne dowody
przeciez sie ucze…caly czas sie ucze..bzez przerwy sie ucze…nawet jak sie ucze to sie ucze…a ten opos to dydlef….
Dno intelektualne. Jak coś takiego może zasiadać w pałacu.