Jacek Kurski zapisał się jako jeden z najczarniejszych charakterów po upadku socjalizmu w 1989 roku. Telewizja, którą kieruje, czerpiąca garściami z propagandy hitlerowskiej i stalinowskiej, stała się symbolem przemian podwójnej wygranej “dobrej zmiany” w 2015 roku. Właśnie dowiedzieliśmy się, że jego dokonania zasługują na specjalną ochronę “ze względu na dobro państwa”. Prezes firmy, której celem statutowym jest misja i działalność bazująca na pluralizmie, bezstronności i obiektywizmie, oficjalnie zaczął być traktowany jak polityk koalicji rządzącej.
Dzisiejszy “Fakt” publikuje zdjęcia Kurskiego w towarzystwie ochroniarzy, którzy na co dzień pilnują najważniejszych polityków. Prezes stacji, obdarowanej 2 miliardami na walkę z opozycją i szczucie na przeciwników politycznych, mógł się poczuć wyjątkowo. Oficjalnie nie ujawniono, co było przyczyną przyznania mu takiego wsparcia. To nie jest pierwszy raz, kiedy były polityk PiS i Solidarnej Polski nie kryje się ze swoimi koneksjami. Na swój ślub zaprosił wielu polityków obecnej koalicji rządzącej. Kilka dni temu przedwcześnie gratulował wygranej Trumpowi.
Samo w sobie jest to absurdem, bo nie powinien nigdy okazywać swoich sympatii w tak bezczelny sposób. Do historii przeszła jego laudacja Andrzeja Dudy podczas wywiadu z Danutą Holecką. Kurski określił go “moim prezydentem, na którego głosowałem” i “bez działalności TVP jego wysokie notowania nie byłyby możliwe”. Można powiedzieć, że stacja wpłynęła na wynik wyborów, gdyż nie pokazywała przemówień Trzaskowskiego, ograniczając jego przekaz wśród ludzi, którzy mają tylko telewizję naziemną. Jak widać zostało to bardzo docenione przez obecną władzę.