W latach 90-tych nasz kolega redakcyjny Andrzej Nowakowski – piszący obecnie dla ,,Gazety Plus” – miał przyjemność redagować miesięcznik rozrywkowy w Wydawnictwie PPW ,,Rzeczpospolita”.
Przyjemność, przyjemnością – jak sam skromnie przyznał – lecz miał przede wszystkim możliwość poznać wówczas osobiście Krzysztofa Daukszewicza i namówić Go do publikowania na łamach swojego tytułu felietonów. Jak przewidział A.N. komentarze, felietony pana Daukszewicza odbiły się szerokim echem wśród czytelników, czego dowodem były setki nadsyłanych listów.
Historia wydawałaby się nieprawdopodobna, więc zamieszczamy felieton Pana Krzysztofa Daukszewicza ze stycznia 1996 r. czyli sprzed 25 lat, który stanowi jaskrawy dowód na Jego/pana Daukszewicza przenikliwość i wizjonerskie możliwości. Wręcz niespotykane.
Programy socjalne Kaczyńskiego, demokracja, szczęście ludzi i dobrobyt, wtedy w latach 90-tych takie bajki nie mieściły się ludziom w głowach. Ale nie w głowie bohatera naszej opowieści.
Przewidzieć taki sukces Kaczyńskiego?
Kaszpirowski i wróżbita Maciej mogliby terminować u Pana Krzysztofa!!!