Historia lubi się powtarzać. Jarosław Gowin nie był ulubionym ministrem byłego premiera Tuska, nie jest też ulubionym współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego.
Partia Jarosława Gowina przypomina symboliczny gorący kartofel, bez którego nie można ugotować obiadu. Tusk kiedy był premierem wykazał wiele cierpliwości i tolerował różne jego wybryki. Kaczyński nie wyciągnął wniosków i teraz ma poważny problem.
Bielan przestrzelił, spotkań Tusk – Gowin nie było.
Stronnicy Adama Bielana atakowali Jarosława Gowina, wymierzając mu ciosy raz po raz. Wiedząc, co może naprawdę zdenerwować Kaczyńskiego, sugerowali, że Gowin dogaduje się po kryjomu z Donaldem Tuskiem. Po dzisiejszej wypowiedzi byłego premiera nie mamy już żadnych wątpliwości. Wiemy też więcej, szef Europejskie partii Ludowej nie pali się do takiego spotkania.
Ja z reguły spotykam się z ludźmi, z którymi muszę się spotykać z racji wykonywanych obowiązków służbowych, albo z tymi, z którymi bardzo lubię się spotykać ze względów towarzyskich, tutaj te okoliczności nie zachodzą. – ostatecznie rozwiał wątpliwości Donald Tusk
Elastyczny Gowin “gdzieś tam wisi w powietrzu”
Dopytywany czy podejrzewa, po której stronie może opowiedzieć się Jarosław Gowin, Tusk odparł:
-Szczerze powiedziawszy, nie zawsze wiedziałem, po czyjej stronie stoi Jarosław Gowin wtedy, kiedy był w moim rządzie i w jaką stronę się aktualnie przechyla, a co dopiero teraz.
Na pytanie, czy wierzy, że Gowin opuści Zjednoczoną Prawicę, odpowiedział, że to pytanie do Gowina i ono
“gdzieś tam wisi w powietrzu”.
Znając nieco charakter Gowina wyraził obawę, że dużo czasu minie, zanim usłyszymy jakąś konkretną odpowiedź.
– Nie wykluczam też, że ta sytuacja, w której Jarosław Gowin jest podejrzewany o możliwość zmiany frontu też jest jedyną metodą przetrwania dla niego, bo jego głosy są jakoś Kaczyńskiemu potrzebne – dodał były premier.