Andrzej Duda odwiedził w piątek z samego rana, Bydgoszcz. Był dziś gościem uroczystości upamiętniających wydarzenia z marca 1981 roku. Niestety nie była to najprzyjemniejsza wizyta z uwagi na fakt, że ekipa ludzi sprzeciwiających się głowie państwa nie dała mu dojść do słowa. Prezydent musiał zacisnąć zęby i mówił dalej, jednak nie było łatwo.
Prezydent próbował złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą wydarzenia Bydgoskiego Marca na placu przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim. Tam też próbował przemawiać do zgromadzonych na wydarzeniu osób. Na miejscu był również premier Morawiecki, ale wściekli na władzę, obywatele również go nie oszczędzili
“Dzięki państwa niezłomnej postawie, dzięki temu, że byliście odważni, dzięki temu, że pragnęliście wolnej Polski ponad wszystko, że ryzykowaliście wolność własną i byt swoich rodzin, my dzisiaj możemy cieszyć się wolną Polską, a moje pokolenie (…) jest tym pierwszym, którego dzieci nie musiały się martwić, czy rodzice wrócą do domu. Bo moi rodzice i ja nie byliśmy tego pewni – bo rodzice byli na strajkach, bo mogli być aresztowani, bo mogło stać się nawet i najgorsze” – stwierdził równie niezłomny Prezydent.
Ekipa ludzi opozycji nie pozostała obojętna na słowa głowy państwa. Postanowiono zagłuszyć prezydencką przemowę używając syren, krzyków i innych sygnałów dźwiękowych, które skutecznie rozpraszały Andrzeja Dudę. Spośród zgromadzonych słychać było wyraźne okrzyki “Andrzej Duda, będziesz siedział”. Prezydent postanowił jednak nie reagować.
źródło: Onet.pl