fbpx

Za kradzież czekolady pójdzie do więzienia, czyli dlaczego nie warto kraść.


Subksrybuj nas na Google News

Wczorajszego wieczoru pod jednym z lubelskich dyskontów miał miejsce pościg. Złodziej uciekał przed pracownikami sklepu przez pobliski parking. Nie byłoby w tym nic szokującego, gdyby nie to, że sprawca ukradł 43 czekolady. Pracownicy sklepu złapali go na parkingu i przeliczyli wartość skradzionego towaru. Okazało się, że złodziej pomylił się w liczeniu i ukradł o jedną czekoladę za dużo. Gdyby zabrał 42 czekolady, odpowiadałby za wykroczenie, a nie przestępstwo.



Straty, które poniósłby sklep, gdyby złodziejowi udało się uciec, wynosiłyby 511 zł. Kodeks wykroczeń informuje: „kto kradnie lub przywłaszcza cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 500 zł, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”. (art. 119 Kodeksu Wykroczeń). Dlatego też można przypuszczać, że mężczyzna wziął jedną czekoladę więcej niż miał w planach.


Pracownicy sklepu, po złapaniu sprawcy wezwali policję. Okazało się, że 30-letni mieszkaniec Lublina był nietrzeźwy. W organizmie miał prawie dwa promile alkoholu we krwi, a przy sobie 43 czekolady, wszystkie tej samej firmy.


Mężczyzna już odbywał karę za sklepowe kradzieże. Dlatego też grozi mu dwa razy większa kara. Zamiast mandatu, usłyszy zarzut kradzieży. Teraz grozi mu 7,5 lat więzienia. Można by powiedzieć, że miał pecha, ale z drugiej strony może w końcu nauczy się, by nie kraść ze sklepów.

Źródło: Lubelska policja


Like it? Share with your friends!