Pandemia nauczyła nas kilku rzeczy. Po pierwsze tego, jak ważny jest dla nas kontakt z drugim człowiekiem. Po drugie, że praca zdalna jest równie efektywna jak stacjonarna i wreszcie po trzecie i najważniejsze, że zdrowie mamy tylko jedno i dlatego warto o nie dbać. Jednak czasami jesteśmy tak chorzy, że nie możemy tego robić sami. Po prostu wymagamy opieki drugiego człowieka. I tutaj ze swoją misją przychodzą one, pielęgniarki. Dzisiaj pielęgniarki i pielęgniarze protestują. Ze swoimi postulatami jadą do Warszawy.
,,Chodzi głównie o poprawienie warunków płacy i pracy”
Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych podkreśla, że na 1000 mieszkańców przypada obecnie niecałe 6 pielęgniarek. To bardzo mała liczba. Przewodnicząca powiedziała także, że pielęgniarki pracują w ogromnym stresie i pośpiechu. ,,Chcemy poprawy warunków pracy, by zainteresować zawodem młode osoby”.
Pielęgniarki i pielęgniarze postanowili iść do posłów i protestować przeciwko deprecjacji tej grupy zawodowej. Wyższa płaca to podstawa, aby do tego zawodu było więcej chętnych młodych osób. Obecnie w Polsce średnia wieku pielęgniarki przekracza 50 lat. Jeżeli tak dalej będzie, to niedługo ten zawód wyginie. Co gorsza, liczba chorych wcale nie będzie maleć.
Źródło: tvn24