Andrzej Duda słynie ze specyficznego humoru, którym stara się rozbawić uczestników spotkań i konferencji prasowych. Podczas spotkania z okazji pierwszej rocznicy jego reelekcji Duda wygłosił żart, a’la Karol Strasburger. Pikanterii “kawałowi” nadaje mimika głowy państwa, który zdaje się być bardzo pobudzony.
Prezydencki “żart” miał kontekst odznaczeń państwowych
– Czasem się zdarza, że ludzie zwracają odznaczenia. Rozumiem, że ktoś nie chce przyjąć odznaczeń – sprawa dyskusyjna.
– Rozumiem również sytuację, że ktoś zwraca nadane mu odznaczenia – sprawa też dyskusyjna
– Ale powiem państwu, zdarzyło mi się, że mi ktoś zwrócił za długoletnie pożycie małżeńskie…
Koniec żartu Andrzeja Dudy
Prezydent wziął udział w spotkaniu z okazji pierwszej rocznicy jego reelekcji. Był pytany m.in. o wybory korespondencyjne czy brak aktywności medialnej pierwszej damy. – Żona mi powiedziała: Andrzej, stopień manipulacji jest tak ogromny, że ja się na to nie godzę. I nie będę w tym brała udziału – powiedział Duda, przyznając, że rozumie swoją małżonkę.
takie zachowanie sugeruje że on nie ma równo pod sufitem
On robi to celowo. Później lodzie piszą, że mamy debila za prezydenta i Zerowa prokuratura ma zajęcie
TEN FACET SIĘ MARNUJE ,NA SWOJEJ FUNKCJI .JEGO MIEJSCE W JAKIMŚ KABARECIE, JEGO WYGLĄD POLSKIEGO SZWEJA JUŻ BAWI , A CO DOPIERO WYPOWIEDZI .DALEKO MU DO STAŃCZYKA (NIE TA INTELIGENCJA), ALE CYMAŃSKIEGO ,CZOŁOWEGO BŁAZNA PiS MOŻE PRZEBIĆ.
ten co zwrócił medal to zrobił sobie żart.To działa w dwie strony?
Co w tym śmiesznego?
Prostackie poczucie humoru.
Ten ktoś okazał się człowiekiem honoru.
Nie chce odznaczenia od takiego człowieka i tak trzeba to rozumieć panie Andrzeju Duda
Żart na takim poziomie, w tym naigrywanie się uczciwości i patriotyzmu Polaków którzy nie chcą przyjmować odznaczenia z rąk osoby która te wartości traktuje marginalnie ( żartem) , co widzimy co chwila, świadczy o słuszności takiej decyzji. Widać, ten człowiek już się niczego nie nauczy. Wyrazy współczucia dla osób którzy muszą znosić towarzystwo tego kogoś.
Coś w końcu zrozumiał i się tym podzielił z innymi. BRAWO Prezydencie!!!
Ten gość ma 180 doradców i ani jednego od wizerunku. Ktoś powinien mu w końcu powiedzieć, żeby panował na swoją mimiką.
Może aż takiego specjalisty tam nie ma. Kto by to udźwignął?
Ale dekiel zryty
Przychodzi baba do lekarza z parówką w…
Największe prostactwo to śmiać się samemu z tego co się powie
Byle co wacha, i z byleczego sam sie cieszy. Taki typ.
i dlatego CYRKI POUPADAŁY
Matki juz strasza niegrzeczne dzieci,ze jak sie natychmiast nie uspokoja,to przyjdzie pan prezydent i opowie dwcip.