Inflacja to ukryty podatek, który zawsze uderza z ogromną siłą w najmniej zamożne grupy społeczne. W Polsce bite są kolejne rekordy tego wskaźnika, perspektywy nie pozostawiają złudzeń – będzie tylko gorzej. Problem zaczyna być na tyle odczuwalny, że przekaz rządowych mediów musi się dostosować do niego poziomem. Według najnowszego spinu, nasi zachodni sąsiedzi “znacznie bardziej odczuwają inflację” niż polskie społeczeństwo, choć wynosi u nich ponad 2 punkty procentowe mniej.
“Państwo dobrobytu”
Propaganda TVP całymi garściami czerpie z czasów PRL, właściwie 1:1 kopiując socjalistyczne wzorce. To za komuny lansowano tezę o “ósmej potędze gospodarczej świata”, mimo że w sklepach brakowało najbardziej podstawowych produktów. Jacek Kurski podłapał sprawdzone patenty, wmawiając widzom 2 lata temu o rzekomej zazdrości wobec sytuacji nad Wisłą wśród Niemców. Załóżmy, że teoretycznie mogłoby być to możliwe, choć raczej mało prawdopodobne. O krok dalej dalej poszła Edyta Lewandowska, prezenterka Wiadomości, której wczorajszą wypowiedź można traktować jedynie w kategoriach kabaretowych.
Podczas rozmowy w studiu TVP z Grzegorzem Napieralskim poruszono wątek drożyzny. Poseł stwierdził przytomnie, podpierając się danymi, że “w Polsce jest to dotkliwe bardzo”. Chyba nikt nie spodziewał się riposty Lewandowskiej, według której “znacznie bardziej dotkliwe jest w Niemczech”. Nie ma sensu zagłębiać się w wątek porównywania zarobków w obu krajach, to najzwyczajniej przepaść. Można skupić się na samym wskaźniku inflacji – w Niemczech wynosi 4,5%, natomiast w Polsce aż 6,8%. W praktyce trudno znaleźć choć jedną racjonalną przesłankę, świadczącą o słuszności słów gwiazdy z Woronicza. Bolesna prawda jest taka, że za czasów dobrej zmiany są płaszczyzny, gdzie Polacy zbiednieli na tle innych krajów, a stopa ubóstwa wzrosła. Najbardziej dotkliwie widać to na podstawie cen mieszkań i siły nabywczej – spadliśmy pod tym względem na sam koniec europejskiego rankingu.
Z resztą – sami posłuchajcie najnowszego przekazu rządowych mediów. Czy ktokolwiek poza pracownikami TVP się z tym zgadza?