Henryk Jankowski to prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny duchowny w historii Polski. Nie wiadomo od czego tak naprawdę zacząć, stopniując wszystkie głośne historie z jego życia. Od bycia kapelanem “Solidarności”, organizowanie pielgrzymek robotników wraz z Jerzym Popiełuszką oraz wiele laurów i wyróżnień, jakie dostał. Ale jest też ciemniejsza strona – szerzenie treści antysemickich, polityczne kazania, zarzuty o molestowanie dzieci, rzekoma współpraca z SB. Okazuje się, że była radna PiS, Joanna Cabaj, domaga się teraz rehabilitacji dobrego imienia Jankowskiego.
Kapłan przez wiele lat wywoływał ogromne emocje, które towarzyszą mu nawet po śmierci. Najlepszym dowodem jest tu sprawa z obaleniem jego pomnika, co z perspektywy czasu, trudno nazwać szablonowym zdarzeniem. Jankowskiemu towarzyszą skrajne opinie – z jednej strony bycie posądzanym o molestowanie niepełnoletnich i nieobyczajne zachowania wśród wielu świadków czy donoszenie SB, z drugiej wspomnienia, że pomógł wielu osobom. Historię znanego księdza postanowiła odświeżyć była radna PiS, która domaga się również przeprosin od prezydent Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz. To właśnie radni rady miasta podjęli uchwałę cofającą honorowe obywatelstwo Jankowskiemu w 2019 roku.
Joanna Cabaj to również postać kontrowersyjna, choć na pewno nie aż tak, jak prałat. Kilka dni temu została prawomocnie skazana za składanie fałszywych oświadczeń majątkowych. Była radna PiS ukryła gigantyczne długi, za które dostała wyrok w zawieszeniu i grzywnę. Pikanterii w tej sprawie dodaje fakt, że w przeszłości była nauczycielką religii. Jako radna zasłynęła m.in. krytykowaniem programu in vitro i edukacji seksualnej w gdańskich szkołach. W przeszłości sugerowała, że pomnik Jankowskiego został zniszczony tylko po to, żeby skwer “uczynić miejscem kultu” dla tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza.
za pochwalanie pedofilii i rasizmu przez tego miernego klechę ona powinna już siedzieć w zakładzie specjalnej troski