Rosyjska agresja na Ukrainie przybiera coraz bardziej bezwzględny wymiar. Sfrustrowani brakiem sukcesów militarnych napastnicy dopuszczają się licznych zbrodni wojennych – atakują ludność cywilną, nie godzą się na korytarze sanitarne. Putin chce doprowadzić do wybuchu paniki i osłabić ducha walki obrońców. Zdemoralizowani żołnierze wzięli sobie też za cel zagranicznych dziennikarzy stacji Sky News, mimo że ci głośno krzyczeli kim są!
O tym, że nie był to przypadkowy ostrzał najlepiej świadczy fakt, iż korespondenci wojenni transparentnie sygnalizowali, jaką profesję wykonują. Anglicy wpadli w zasadzkę niedaleko Kijowa. Mieli dużo farta, że tylko jedna osoba została ranna. Uratowały ich kamizelki kuloodporne i łut szczęścia – okupanci strzelali do nich, jak do kaczek! Bezbronni dziennikarze najpierw przyklęknęli w samochodzie, a później z niego wybiegli do opuszczonego budynku, znajdując tam schronienie. Redakcja Sky News skomentowała to słowami: “to doświadczenie pokazuje skalę okrucieństwa i brutalności, w momencie, gdy rosyjska inwazja wchodzi w nową, morderczą fazę”. Autorami zasadzki byli sabotażyści, którzy regularnie przenikają na ukraińskie tereny i starają się prowadzić tam akcje dywersyjne.