Jarosław Kaczyński, wicepremier ds. bezpieczeństwa, przyznał, że chciałby, by Polska miała broń atomową, ale uważa, że ten pomysł jest nierealny. Refleksje prezesa padły w najnowszym wywiadzie z “Gazetą Polską”.
Wicepremier udzielił wywiadu “Gazecie Polskiej”, którego głównym tematem była rosyjska inwazja na Ukrainę. Powiedział w nim m.in., że państwo z liczną i świetnie uzbrojoną armią to państwo bezpieczne. Dopytany, czy Polska powinna rozważać posiadanie broni atomowej, odpowiedział:
Jako obywatel mogę powiedzieć, iż chciałbym, by Polska miała broń atomową. Jako odpowiedzialny polityk muszę ocenić ten pomysł jako nierealny.
Wicepremier ds. bezpieczeństwa ocenił też w wywiadzie, że jeśli wojsko ukraińskie nadal będzie tak skuteczne, jak do tej pory, to może się okazać, iż to Kreml będzie zmuszony do zawarcia pokoju, “który stanie się jakimś kompromisem, ale bardzo odległym od tego, czego oczekiwali Rosjanie”.
“I to może rozpocząć jakiś proces zmian w Moskwie, choć wcale nie ma gwarancji, że będą one korzystne. Czerwone dywany na Zachodzie i powrót czegoś na kształt ‘gorbaczowmanii’ też nie są wykluczone. Ale Gorbaczow zmienił jednak sytuację w świecie w sposób zupełnie inny, niż zamierzał. I to jest podstawa snucia optymistycznych scenariuszy” – stwierdził prezes PiS.
jeżeli ktoś by dał kaczyńskiem broń nuklearną to tak jakby idiocie dać brzytwę
Tonący brzytwy się chwyta braciszku. Rób tak dalej a wkrótce się spotkamy w piekle hehehehe