Szkoda że Andrzej Duda reaguje wtedy kiedy powie mu coś żona albo Jarosław Kaczyński. Festiwal obietnic wyborczych. Obiecując 3 mld zł na zdrowie, Duda próbuje się ratować po serii ostatnich wpadek.
Dzięki Funduszowi Medycznemu wzrost środków na ochronę zdrowia będzie nie tylko wielki, a wręcz ogromny; w 2015 roku ogólne wydatki na ten cel wynosiły 77 mld zł, w tym roku łącznie z Funduszem będzie to niemal 107 mld zł – mówił w niedzielę prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył także, że decyzję o utworzeniu takiego funduszu podjął na skutek choroby swojej koleżanki i rozmów z żoną.
Tu wypowiedź prezydenta w odpowiedzi na pytanie.
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) March 8, 2020
PAD przyznał też, że obecnie jest atmosfera, żeby zająć się sprawą, bo – jak mówi – Palac Prezydencki ostatnio żyje https://t.co/ezeXst9Eie. sprawami związanymi z onkologią. @RMF24pl https://t.co/rvs9UZ0UBO pic.twitter.com/pwfd6laqry
Potrzebny jest całościowy pakt na rzecz ochrony zdrowia, całościowa reforma, a nie wybiórcze działania – powiedział w Ozorkowie kandydat PSL na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz i dodaje Kosiniak-Kamysz uważa, że to presja obywateli na prezydencie spowodowała taką decyzję. Dziś idzie (prezydent – red.) po refleksję, proponując prawie trzy miliardy złotych na Fundusz Medyczny, ale jakby dołożyć do tego 2 miliardy złotych, które poszły na telewizję rządową, to byłoby już pięć miliardów
NFZ brakuje już teraz miliardów złotych
A może po prostu jest tak dobrze, że nie trzeba dolewać pieniędzy? Niestety nie. Jest wręcz gorzej niż w przeszłości. Od dwóch tygodni w środowisku zainteresowanym zdrowotnymi finansami krąży informacja o liście, jakie MZ wysłało do MF w sprawie braku, aż 7 mld zł na pokrycie kosztów działalności w obecnej skali i zapowiadanych przez Łukasza Szumowskiego wyższych wycen dla placówek. Z pieniędzy tych mają być zrealizowane podwyżki m.in. dla diagnostów, fizjoterapeutów.
PiS chwali się wyższymi środkami na zdrowie – nie dodaje, że nie wynikają z realizacji obietnic MZ, a z lepszego spływu składki.
Co można zrobić? Nad tym powinni zastanowić się przedstawiciele pracowników medycznych, placówek ochrony zdrowia, pacjentów, eksperci. Nie w powolnym dialogu, który służy bardziej zajmowaniu czasu. Niezbędne jest zainteresowanie obywateli-wyborców ochroną zdrowia. Decydenci winni są wyborcom wyjaśnienie co się dzieje w systemie, dlaczego zdrowie może być ważniejsze niż kolejne nowe świadczenia socjalne czy zakup śmigłowców. Marzy mi się, wspólna obywatelska presja na wszystkie ugrupowania partyjne. Należy działać już – bo rok wyborczy jest jedyną taką okazją. Na kolejny będzie trzeba zaczekać kolejne cztery lata.
Źródło RMF Politykazdrowotna.com Aleksandra Kurowska, Twitter