Kampania prezydencja przebija dno. W kraju gdzie istniej niezależna prokuratura i niezależne sądy nie byłoby to do pomyślenia. Tymczasem u nas jedna strona może robić co chce i mówić co chce. Inni muszą uważać nawet na spacerze po Warszawie bo mogą być odwiezieni na komisariat “celem weryfikacji danych”.
Sylwester Latkowski wierny dziennikarz dobrej zmiany, nakręcił film z którego tak naprawdę nic nie wynika. Tłumaczył że ludzie się boją i dlatego nie chcą mówić, taki film może zrobić każdy jeżeli będzie pewien że nie poniesie za to żadnej odpowiedzialności, a przy okazji zwinie jeszcze niezłą kasę.
W najnowszym filmie został poruszony problem wykorzystywania seksualnego nieletnich przez celebrytów. Produkcja ta miała być odpowiedzią na głośny dokument braci Sekielskich “Tylko nie mów nikomu” opowiadający o pedofilii w Kościele katolickim.
Film #NicSieNieStało to był tylko wstęp do tego co Latkowski mówi live ? Zdradził, że z dyrektorem programowym TVN Edwardem Miszczakiem rozmawiał o osobie (celebrycie) który wybiera sobie młodych chłopców do wiadomo czego. Wszyscy już wiedzą o jaką twarz tej stacji chodzi. pic.twitter.com/fZZm6UgzRA
— Polska Suwerenna ?? (@SuwerenaPL) May 20, 2020
Wiarygodność Latkowskiego – kim jest reżyser dobrej zmiany. Nie zawsze zajmował się dziennikarstwem.
Reżyser pod koniec lat dziewięćdziesiątych został skazany na karę dwóch lat i trzech miesięcy pozbawienia wolności za wymuszenie rozbójnicze (był wtedy prezesem firmy brokerskiej). W więzieniu spędził w sumie 19 miesięcy. Wcześniej Sylwester Latkowski poszukiwany był w związku ze sprawą podwójnego zabójstwa w Szczecinie.
Był ścigany za “udział w zorganizowanej grupie przestępczej”
Według ustaleń prokuratury brał udział w sprowadzeniu do Polski wynajętych na Litwie egzekutorów i zlecił im pobicie dłużnika. Ścigany za “udział w zorganizowanej grupie przestępczej” wyjechał do Niemiec, a potem przebywał w Szwecji i w Rosji.