Premier Donald Tusk, wielki polityk, doświadczony i ceniony na całym świecie.
Niestety i najlepszym zdarzają się błędy. I nie mam na myśli – jak większość może sądzić – szybszego i skuteczniejszego rozliczania pisbandytów. To wymaga czasu i ,,precyzji w procedurze karnej”. Proszę pamiętać w jakiej kondycji są dzięki Ziobrze polskie sądy. Zwykłe sprawy np. wypadek drogowy ciągną się latami.
Premier popełnił błąd chcąc być fair wobec swoich koalicjantów, a konkretnie wobec Szymona Hołowni. Należało jednak pamiętać postawę Szymka podczas poprzednich wyborów prezydenckich. Jego rozdmuchane, chore ego doprowadziło do przegranej – mimo doskonałego 10 milionowego poparcia – Rafała Trzaskowskiego z Dudą. Wszyscy pamiętamy publiczne oświadczenie Szymka z ,,Mam talent”, które wówczas, po druzgocącej porażce w pierwszej turze publicznie wygłosił – ,,W drugiej turze nie poprę Rafała Trzaskowskiego”.
Mimo tego Premier ,,zrobił” z niego Marszałka Sejmu, który po usadzenia swoich pośladków w fotelu marszalka, swoim postępowaniem kompromitował stanowisko drugiej osoby w Polsce. Poklask zyskiwał wyłącznie wśród małolatów, którzy mylili go z celebrytą.
Teraz Szymek – obym się mylił – chce zrobić powtórkę z rozrywki, a raczej powtórkę z przegranej. Kieruje się wyłącznie własnym interesem, nawet nie swojej partii, nie mówiąc o Polsce.
Dowód?
Publicznie na oczach milionów telewidzów oznajmił, że kandydaci, zarówno Rafał Trzaskowki jak i Radosław Sikorski będą prezydentami na telefon z Donaldem Tuskiem. On zaś jako szef swojej partii nie będzie musiał swoich decyzji z nikim konsultować. Bo jest szefem samego siebie.
To mnie przeraża, widząc sondaże, które jasno wskazują, do jakiej pozycji politycznej Szymek, amator z wybujałymi, chorymi ambicjami doprowadził swoją partyjkę.
Jak wspomniałem na wstępie, błędy popełnia ten, kto nic nie robi. Nie winię Premiera, a jedynie wskazuję, że jego decyzja może zrujnować wszystko, co z wielkim trudem i zaangażowanie milionów Polakow wywalczyliśmy.
Jedyne wyjście jakie widzę, z tej ,,ryzykownej” na skraju przepaści sytuacji w jakiej znalazła się Polska, to natychmiastowe wyrzucenie Szymka Hołownię razem z jego partyjką partią z KOALICJI.
Im szybciej, tym lepiej dla Polaków.
Problem będzie miał jedynie PSL z Kosiniakiem- Kamyszem na czele, który również jako doświadczony polityk – zanim doszło do mezaliansu z Szymkiem – powinien walące od lat w sufit rozmuchane ego Szymka wziąć pod uwagę.