Pozwy jakie złożyli importerzy maseczek sięgają łącznie ok. 400 mln euro. Kolejne w drodze. Rząd potwierdza otrzymanie 21 pozwów na kwotę 59 mln euro.
Rząd niemiecki w przeciwieństwie do polskiego nie płacił za materiały sanitarne z góry. Przyczyną braku zapłaty są wady jakościowe zamówionego towaru.
Politycy opozycyjni podejrzewają, że władze federalne próbują uchylić się od zobowiązań, ponieważ w szczycie epidemii koronawirusa rząd zamówił ich za dużo – ocenia “Welt am Sonntag”. Przeczy to twierdzeniom jakie słyszeliśmy od naszych polityków. Mówiono o drakońskich warunkach sprzedaży, usprawiedliwiając zakup maseczek bez właściwych certyfikatów i płacą za towar z góry. W efekcie nie ma ani pieniędzy ani towaru zgodnego z zamówieniem.
Czytaj także Kolejna wpadka rządu. Maseczki, które przyleciały Antonowem mają podrobione certyfikaty.