Ciężkie pieniądze zapłaciliśmy my-podatnicy za nieudacznika i szkodnika na urzędzie prezydenta. Prawie 30 milionów sztab wyborczy Dudy wydał, oraz “niezliczone miliony” z budżetu , jakie trwonili politycy PIS na tę kampanię. Rozdawnictwo i szastanie pieniędzmi podatników przekroczyło wtedy wszelkie granice. Ministrowie w godzinach pracy udzielali się w kampanii, limuzyny, ochrona, nie liczenie się z kosztami.
Tanie państwo PiS
“Tanie” państwo PIS okazało się być tak drogie, że już w kwietniu tego roku, musieliśmy pożyczyć jako Polska 79 miliardów. Pewno miały pokryć w części koszty kampanii, gdy niejaki Sasin sam wydał bezproduktywnie 70 milionów, po czym beztrosko oświadczył że…podatnicy zapłacą.
Ile będzie jeszcze nas ta “władza” kosztowała, ile jeszcze będziemy dokładali do tych nieudaczników, niszczących wszystko czego się dotkną.
Czy mamy trzy lata niszczenia Polski przed sobą-niekoniecznie, ale to dopiero pokaże przeszłość, tymczasem powinniśmy wszystko robić, aby docierać z informacją do wyborców PIS. Nawet oni muszą mieć jakąś granicę odporności na to co wyczynia “ich” władza.
Przekonać Pisiaka ?
Nie przekonywać -robić swoje, informować, pokazywać, naświetlać. To musi wreszcie dotrzeć przynajmniej do części z nich..i o to w tym chodzi.
AlbinB